08 Kwi 2008, Wto 23:22, PID: 19028
Bardzo często ma takie różne myśli/wyobrażenia na swój temat. Zastanawiam się czy ktoś z was może też tak ma? Tzn. to są takie fantazje jakby na jawie. Ciężko to wyjaśnić. Po prostu zdarza mi się "odpływać" i pogrążać się w jakiś wykreowanych (wyobrażonych) sytuacjach. Mam tak od baaardzo dawna ale stosunkowo niedawno w zasadzie sobie to dokładniej uświadomiłem i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu iż nie jest to zdrowe. Często robię to wręcz nieświadomie, tzn. po jakimś czasie orientuję się, że przez 15 minut wyobrażam sobie jakąś scenę. Mało tego, jak już się zorientuję to wcale nie chcę przestać bo sprawia mi to przyjemność. I robię to bardzo często, jak leżę w łóżku, jadę tramwajem i w wielu innych sytuacjach mój umysł automatycznie takie cuda tworzy. Głupio o tym mówić ale w tych fantazjach zawsze ja wypadam oczywiście w korzystnym świetle, jestem najlepszy, zachowuję się stosownie do sytuacji, jestem podziwiany itp. Sęk w tym, że dochodzę do wniosku iż takie odrealnienie i oderwanie od rzeczywistości nie jest korzystne. Spotkałem się nawet z opinią, że jest to powszechne przy fobii (nie wiem czy dobrze zapamiętałem). Próbowałem kiedyś przestać ale to wcale nie jest łatwe, to jest jak jakieś uzależnienie i to silne. Sprawia mi to przyjemność i chcę to robić, więc ciężko mi się powstrzymać. Czasami siedzę jak głupi przed kompem i nic nie robię tylko sobie tak fantazjuję. Wydedukowałem sobie, że jest to reakcja obronna mojego umysłu, która może mieć na celu poprawienie mojego samopoczucia, samooceny, samoakceptacji i ogólnie nastroju oraz zredukowanie stresu np. Umysł tworzy takie sytuacje i kreuje je w taki sposób w jaki chciałbym się zachować w rzeczywistości, może nawet przesadzony. Oczywiście nie wiem na ile ta moja diagnoza jest poprawna. Jednak jak już pisałem takie pogrążanie się we "własnym świecie" raczej mi nie sprzyja, a przynajmniej mam takie podejrzenia. Co o tym myślicie?
PhS
.
Mało tego, uważam, że to nam może pomóc w życiu codziennym, w kontaktach między ludzmi,, bo czasami podświadomie reagujemy tak samo pozytywnie, jak w marzeniach o nas samych, jakimi chcielibyśmy być ludzmi. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam jak najdłuższego rozmyślania O!, aż pozytywne myślenie, zachowania wejdą nam w krew! To jest moje zdanie na ten temat 8) .
Przynajmniej tak mogę sobie zastąpić brak kontaktów z ludźmi, póki nie pozbędę się fobii (ta, już mi się odmieniło z tym czwartkowym podcinaniem żył...

, że chcę ją przeżyć jeszcze raz. To jest tworzenie sztucznych wspomnień. Wiele z tych wyimaginowanych sytuacji pamiętam, ale staram się zapominać, żeby za 20 lat nie wydawało mi się, że przeżyłem to naprawdę. pozdro
Nie lubie tego momentu, kiedy opierając się na obrazach z wyobraźni muszę przyznać sama przed sobą, że jeszcze bardzo dużo mi brakuje do tego, jaka chciałabym być. Wolę nie fantazjować, bo w moim wykonaniu jest to dość dołujące...
