Pierwsze kroki ku wolności

[NoNameNoLife]

Na wstępie chciałbym przeprosić za ten pierwszy post ,nieudany początek.

Tak więc postanowiłem coś zrobić z depresją i fobią (najlepszą obroną jest atak) , nie chcę brać żadnych leków , więc postanowiłem wczoraj wyjść na 2 godziny latając w stroju królika z zasłoniętą twarzą (to było desperackie posunięcie), tak czy inaczej zaczepiały mnie dzieci w centrum miasta , po 30 min. zaczeły się lęki ale stałem twardo , za każdą głupią myśl jaka mi naszła postanowiłem zaczepiać małe dzieci (taka kara xD), po 1,5 godziny lęki jak by przechodziły (ale nadal były ).

Matki z dziecmi oczywiście robiły se zdjęcia zemną i dziecmi , po powtocie do domu poczułem sie fantstyczie , śmiejąc się z samego siebie i wyobrażając sobie mnie w stroju królika w centrum miasta , wiem to było dziwne ale bardzo zaawne (pierwszy raz od tak dawna śmiałem się płacząc xD) .
Najgorszy był oczywiście początego , same wyjście z domu bolało ale plusem było to że nie mieszkam w Polsce i nie miałem znajomych , więc nie miałem nic do stracenia.

[pawel91]

kto ci powiedzial ze ty masz fobie?

[NoNameNoLife]

Sam wiem że posiadam fobie bo od 3 lat nie wychodziłem z domu bojąc się ludzi którzy patrzą sie na mnie , bojąc się co powiedzą .
Praktycznie to że jeszcze przed fs byłem spontaniczy mi bardzo pomogło.
Oczywiście lęk jest nadal ale coś musiałem zrobić , nie mam już siły a by sidzieć w domu ,dzień za dniem strach ...... samo się oczywiście nie wyleczy .

[NoNameNoLife]

Nie zrozumcie mnie zle, ale nie mam zamiaru patrzeć jak mi się życie rozpadan biorąc leki które pomagają tylko kiedy je wezme i to na krótko , a tam gdzie ja mieszkam nie ma polskich psychologów , wienc albo zaczne działać albo nigdy z tego nie wyjde i bende wam zaśmiecać forum moimi przykrościami.
Myślałem że to forum jest aby pomagać i znaleść rozwiązanie problemu , teraz widze że mnie nie rozumiecie , ja staram się jakoś wyjść z tego gdzie pozostałe osoby tylko piszą o lekach i terapiach , wydaje mi się że bendziecie tak pisać w nieskończoność ....

[gemsa84]

oj nikt nie mówi, że to złe rozwiązanie ja np cie podziwiam za odwage, i za to, że nie poddajesz się i coś robisz w tym kierunku. Mam nadzieje, że w końcu ci sie uda. A tak na marginesie, leki i terapia to też nie jest zły pomysł

[NoNameNoLife]

" NLP (Neuro-Lingwistyczne Programowanie). Tydzień zmiany osobistej. Pierwszy dzień szkolenia, pełno nieznanych ludzi. Usiadłem z tyłu – tam przecież „bezpieczniej”. Po kilku słowach wstępu trener spytał „Czy ktoś z was ma może fobię społeczną”? Moja ręka sama wystrzeliła w górę – byłem na tyle zdeterminowany, by mimo prawie panicznego lęku jeszcze raz sprawdzić – może tym razem się uda. Stanąłem przed grupą, reakcja – jak poprzednio. Tym razem jednak trener zamiast dawać mi „psychologiczne rady”, powiedział mi, żebym wrócił do swojego miejsca i podszedł do niego… tyłem…

Pomyślałem sobie… w każdym razie podszedłem i ku mojemu zdziwieniu strach osłabł (później dowiedziałem się, że jest to tzw. złamanie stanu – tzn. jeśli zmienisz dany schemat działania i wykonasz coś niestandardowego, dziwnego, to zmienisz także emocje które mu będą towarzyszyć ".


Tekst napisany przez Michała Jankowiaka , ma racje ile razy bałem sie podejść do kasy w sklepie ? 1000 może wiencej i wyobraziłem se sytuacje taką że podchodze do kasy tyłem xD i rozmawiam tyłem osobiście mnie to rozbawiło i postaram sie spróbować w najbliższym czasie

P.S dziękuje gemsa84 i puremind widze że mnie rozumiecie

[dominik]

luzzz rozumiemy. jednym z kroków w terapii behawioralnej jest właśnie wygłupić się w miejscu publicznym
jednak uważam że zacząłeś od dość trudnej sytuacji. Może lepiej stopniowo najpierw zrobić coś szalonego w małej grupie ludzi i z czasem dopiero robić akcje typu "królik" może lepiej częściej niż intensywniej. wiadomo że to przez noc nie przejdzie, ale po wielu próbach zauważymy że trudne sytuacje są odrobinkę lżejsze.
wielki szacun w twoją stronę i gratulacje że przetrwałeś, nie krzyczałeś nie przewróciłeś się i potrafiłeś się z tego smiać. trzymaj sie ciepło

[natalia]

NoNameNoLife, gdzie mieszkasz ?

[NoNameNoLife]

Napisze tak natalko jeśli widziałaś różowego królika ( bo tylko taki był kolor w sklepie z kostiumami) skaczącego w centrum miasta to znaczy że to byłem ja !

Ale nie wiem czy aby napewno mnie widziałaś bo mieszkam w Anngli.

[natalia]

Ech... szkoda. Myślałam, że gdzieś w PL, bo chętnie bym do Ciebie dołączyła

[NoNameNoLife]

Szkoda , racja przydała by mi się pomoc

[gemsa84]

małymi kroczkami i dasz rade. Nie poddawaj sie ino
nie no ten różowy królik to po prostu zawodowstwo było hihi

[pawel91]

W mysl NLP na maturze gdy bede odpowiadal komisji wyobraze sobie ze przede mna stoja trzy malpy i pojdzie mi za+ .... daj spokoj .

[NoNameNoLife]

No wienc zadanie w sklepie tyłem dość mocne , 1 kasjerka vs ja i oczywiście może z 6-7 osób chciałem to zrobić znienacka więc podbiegłem do kasy odwróciłem się tyłem i starałem się nie widząc kasjerki kłaść towar na lade oczywiście słoik z dżemem prawie mi wyleciał , ale starałem się o tym nie myśleć ...., wiecie co było najgorsze że kasjerka wstała i podeszła do mnie , ledwo co odwróciłem głowe a tam młoda i ładna kasjerka , myślałem że dostane zawału serca naśmieszniejsz jest w tym to że złapała mnie za ręce ops: i pokazała jak mam układać produkty na lade, ale ona pachniała i te jej włosy ehh... No ale przez tą interwencje nie udało mi się dostrzec żadnych lęków , może kiedy podeszła ale po tym było już wspaniale

[Teurg]

Od jakiegoś czasu zacząłem grzebać sobie w głowie w celu poznania własnego ja. by poznać swoje motywacje ,czemu tak działam a nie inaczej czemu to działa na mnie tak a nie inaczej prowadziłem własne rozważanie własnego wnętrza dotarłem do nie zwykłych pokładów siły siły która była we mnie od zawsze tylko uśpiona polegało to na znalezieniu swoich niemożności ,barier ,nieśmiałości (zdać Sobie sprawę ze swoich niedociągnięć a potem dociągnąć te które się nie podobają ) rozłożyłem te niemożności na czynniki pierwsze by znaleźć ich źródło gdy to zrobiłem wszystko okazało się takie proste jak światło które od tej pory nie zgaśnie jak pstryknięcie palcami w drążyłem się na dobrą trasę swoje nieśmiałość zdeptałem jak robaka który wyjdzie pewnie jeszcze nie raz ale wiem ze będzie o wiele słabszy wiele łatwiejszy do skontrolowania wymaga to trochę czasu na retrospekcja samego siebie ale gdy się już dojdzie to daje to takiego kopa do życia taka piękna siła życzę wam abyście i wy znaleźli swoją wewnętrzną potęgę ten Power przydatna wiedza do uzyskania zrozumienia jest w artykułach psychologicznych socjologicznych np. komunikacja niewerbalna jedna z najpiękniejszych rzeczy tego świata Komunikacja miedzy ludzka która w dobie komputerów sprowadzona jest do minimum…

[toro]

Teurg, cieszymy się twoim szczęściem Yellow_Light_Colorz_PDT_05

[Cyklop]

musze kiedys spróbować czegos takiego,chociaz wolał bym sie przebrać za łosia, no i oczywiście nie w swoim mieście.
musze wylać z siebie troche miłości na ludzkość a strój łosia w dużym stopniu zabezpieczy mnie przed dostaniem kopa w jaja...

[Quinto]

Ghghah, mistrzostwo z tym strojem. Zresztą jakbym był cały zasłonięty króliczą "sierścią" to bym mógł paradować po mieście. Śmiechu by było co niemiara...