21 Sie 2007, Wto 21:02, PID: 1189 
	
	
	
		Dobra, koniec mówienia o nieśmiałości jak o nieuleczalnej chorobie, trzeba się wziąć w garść i walczyć. Proponuję, aby w tym oto nowym i cudownym temacie zacząć pisać metody i porady dla osób takie jak my. W ten sposób stworzymy poradnik dla wszystkich wstydliwych i zagubionych ludzi. Kto wie, może zbiorowo stworzymy jakieś wiekopomne dzieło, kore już na zawsze zapisze się w pamięci ludzi, jako niezastąpione lekarstwo na wszelakie problemy z własną nieśmiałością.
Pierwsza rada: Obywatelu! kiedy poczujesz, że nie panujesz nad swoją nieśmiałością, a wręcz ona zapanowała nad Tobą myśl tylko i wyłącznie o swoich zaletach i pozytywnych stronach, nawet kiedy uważasz, że nie ma ich wiele. W myślach powtarzaj jaki jesteś cudowny. Rozejrzyj się dookoła, zobacz, że inni mają o wiele więcej wad.
Piszcie kolejne porady, czekamy z niecierpliwością!
)))
	
	
	
	
	
Pierwsza rada: Obywatelu! kiedy poczujesz, że nie panujesz nad swoją nieśmiałością, a wręcz ona zapanowała nad Tobą myśl tylko i wyłącznie o swoich zaletach i pozytywnych stronach, nawet kiedy uważasz, że nie ma ich wiele. W myślach powtarzaj jaki jesteś cudowny. Rozejrzyj się dookoła, zobacz, że inni mają o wiele więcej wad.
Piszcie kolejne porady, czekamy z niecierpliwością!
)))
	
 PhS
	
	
 na mnie i na mojego brata za to co zrobilismy temu gosciowi"adamowi" . i wiecie co jest w tym najglupszego ?? ze ten koles jeszcze w ten sam dzien kiedy dostal wpie*dul podlizywal sie mojemu bratu i mnie jakby nic sie nie stalo. Potem jakies dwa, trzy dni po przyjezdzie z koloni napisala mi zebym jej dal swoj numer gg, stanolem jak wryty czytajac sms-a no ale coz dalem jej go. Pisalismy troche i oznajmilem jej "czego nie zrobilem na koloniach bo nie mialem odwagi" ze ja kocham, ona odziwo o tym wiedziala 
	
 
ops: