22 Lut 2010, Pon 18:24, PID: 196805
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Lut 2010, Pon 18:24 przez Cobretti.)
Witam. Nie znalazłem lepszego miejsca w internecie żeby opisac swój problem. Chyba wszędzie byłbym uznany za upośledzonego. Do rzeczy: mam 22 lata, do niedawna cierpiałem na fobie społeczną. Tzn. być może nadal cierpie, ale na pewno jest lepiej niż kiedyś. Teraz głównym problemem są "zaległości", tzn. nie robie wielu rzeczy bo to, czego inni nauczyli się w latach szkolnych ja wówczas omijałem.
W internecie jest masa porad typu jak zachować się w wytwornej restauracji. Ale jak się zachować w pubie, czy jak zamówić kawe w jakimś barku? No tego to już nikt nie opisuje. I własciwie się nie dziwie. Dotychczas skutecznie omijałem temat, ale dłużej się nie da. W czwartek mam iśc na spotkanie w takie miejsce, kolezanka mnie wyciągnela na siłe. Ponieważ ogólnie wydaję się być normalny, to nie chciałbym dać jakiejś plamy i się skompromitować.
Więc temat dotyczy prostej rzeczy. Chcialbym żeby ktoś opisał jak pięciolatkowi co dokladnie należy mówić i robić w nastepujących miejscach
-kawiarnia
-pub
W jakiej kolejności się zamawia, co się mowi, kiedy płaci. Z góry dziekuje za odpowiedzi.
W internecie jest masa porad typu jak zachować się w wytwornej restauracji. Ale jak się zachować w pubie, czy jak zamówić kawe w jakimś barku? No tego to już nikt nie opisuje. I własciwie się nie dziwie. Dotychczas skutecznie omijałem temat, ale dłużej się nie da. W czwartek mam iśc na spotkanie w takie miejsce, kolezanka mnie wyciągnela na siłe. Ponieważ ogólnie wydaję się być normalny, to nie chciałbym dać jakiejś plamy i się skompromitować.
Więc temat dotyczy prostej rzeczy. Chcialbym żeby ktoś opisał jak pięciolatkowi co dokladnie należy mówić i robić w nastepujących miejscach
-kawiarnia
-pub
W jakiej kolejności się zamawia, co się mowi, kiedy płaci. Z góry dziekuje za odpowiedzi.
PhS
Ja też na początku się bardzo przejmowałem i zadawałem sobie takie same pytania .Z czasem nabierzesz pewności siebie.
najlepiej po prostu pytać obsługi, jeśli masz wątpliwości co do sposobu podania coli czy jej wielkości i tak dalej. pracowałam długi czas w knajpie i większość ludzi nie wie jak się zachować, więc to raczej wygląda tak że obsługa dostosowuje się do ciebie, a nie ty do obsługi. generalnie kelnerki to nie urzędniczki i są zazwyczaj przemiłe, nie ma się co bać
Ale zakładam że płacę za określoną ilość tej coli i robię to od razu przy barze. Z tego co piszesz wynikałoby, że jak płacę za colę (bo np. w menu mam "cola - 5 zł"), to cała butelka jest dla mnie?
Taki żart
no to ja mówię, że chcę zamówić pizzę na wynos, tylko muszę się jeszcze zastanowić. Nigdy nie zajmuję miejsca na ten czas, zależy od pizzerii, ale raczej się nie siada, chyba że są ławki takie z boku jak często w pizzy hut.