04 Lut 2008, Pon 10:57, PID: 11710 
	
	
	
		Kieruję pytanie do osób będących w związkach jeszcze przed podjęciem leczenia...Dokładnie chodzi mi o to, czy rozpoczęcie leczenia farmakologicznego zmieniło coś w waszych uczuciach do partnera/rki?
Bo w miom przypadku trochę się zmieniło, po pierwsze mocno obniżone libido,a po drugie moje uczucia jakby trochę stopniały.Nie czuję już tego co przed rozpoczęciem leczenia.Myślicie, że to jest możliwe, czy po prostu coś z czasem sie wypaliło?
	
	
	
	
Bo w miom przypadku trochę się zmieniło, po pierwsze mocno obniżone libido,a po drugie moje uczucia jakby trochę stopniały.Nie czuję już tego co przed rozpoczęciem leczenia.Myślicie, że to jest możliwe, czy po prostu coś z czasem sie wypaliło?
 PhS
 


. Wiem, ze mnie rozumie, a przynajmniej sie stara zrozumiec, ale pomimo to, nie potrafie z nim do konca szczerze na ten temat porozmawiac. Odsuwam sie i chowam we wlasnym swiecie, wmawiajac sobie, ze tylko ja wiem jak naprawde sie czuje. Teskne za nim jak go nie ma, ale jak juz jestesmy razem, to szybko zaczyna mnie denerwowac. Czesto jest tak, ze wolalabym byc sama i jestem nawet zla, gdy on probuje sie dowiedziec o co mi chodzi. Stwarzam sobie w myslach wizje mojej skorupy, w ktorej moglabym sie zamknac na zawsze, nikomu nie zdradzajac prawdziwych uczuc. Czasami nawet zaluje, ze on wie, ze pyta, ze chce pomoc. Chcialabym zeby zostawil mnie w spokoju. Ale z drugiej strony, jest jedyna osoba, ktorej tyle o sobie powiedzialam i przy ktorej chociaz troche potrafie sie otworzyc. Wiem, ze sama sie od niego odsuwam, ale nie potrafie tego zmienic. Zachowuje sie dziwnie i skrajne roznie, albo jestem nerwowa,wybuchowa i oziebla, albo naprawde pragne jego bliskosci i porozumienia. Sama siebie nie rozumiem.
	
 .