podoba mi sie pewna dziewczyna......

[slawomir]

ta dziewczyna jak przechodziłem obok niej na przystanku to popatrzyła sie na mnie i sie usmiechneła. co to ma znaczyc? mi sie wydaje ze dlatego ze widziała mnie pijanego z szampanem rano o 6-stej. ostatnio to ciagle chleje

[slawomir]

hmmm kuzwa nie wiem czy umiem sie usmiechnac, jestem raczej powazny, spiety, smiac sie potrafie nawet jak ktos cos smiesznego powie. ale tak lekko usmiechnac sie to chyba nie umiem. teraz i tak z 2 tyg jej nie bede widział

[Milena19]

Moim zdaniem jak ona się uśmiechnęła do Ciebie to już duży plus dla Ciebie Ja np. nie uśmiechnęła bym się do nieznajomego chłopaka gdybym nie poczuła tej nici sympatii.Możesz zaryzykować śmiało odwzajemnić uśmiech jeśli rozmowa to jeszcze dla Ciebie za dużo.To dobry początek uśmiech jest bardzo ważny A później już jest łatwiej :-)
pozdrawiam

[slawomir]

daruje sobie ja. zabije sie

[slawomir]

moja nowa kolezanka (poznałem ja oczywiscie po pijaku) moze załatwic mi jej numer, albo sie spytac czy jest wolna. ale wiem ze nie podołam temu wszystkiemu, poznac mozna ale potem trzeba działac, poznawac ja itp

[slawomir]

kolezanka najpierw sie spyta czy jest zajeta, jak nie to wezmie numer i powie ze sie podoba jej koledze , czyli mi. gowno z tego bedzie , jak ja sie boje opinii innych, jestem ciota a nie facet, dziewczyny sa nie dla mnie

[etniczna]

Sławomir przeczytała tylkow tym temacie Twój post i to ten pierwszy. Jednak mój brak cierpliwości nie pozwala mi czytać dalej dopóki nie zadam Ci pytania!
Napisałeś tam, że boisz się poznać dziewczyne. Dopisałeś tam też taką wzmiankę, że nawet jakbyś ją poznał to bał byś się poznać jej rodzinę. Dlaczego bałbyś się poznać jej rodzinę?

I tu pytanie do Wszystkich: Czy WY też boicie sie poznawać rodziny swoich dziewczyn, chłopaków? A jeśłi tak, to dlaczego? Z jakimi trudnościami wam się to kojaży, o co chodzi, że to Was przeraża?

[dl]

mi wpadła w oka, ale tak co już ma chłopka...
... a odwzajemniała sympatie bardziej niż te przez was wspomniane razem wzięte

[slawomir]

jestem bezrobotny od listopada i do tamtego czasu jej nie widziałem. mysle o nie co dnia. ostatnie 3 nocy mi sie sniła. fajne sny to były. szkoda ze trzeba sie budzic

[dernesox]

Kurde, a ja już nawet nie mówie o podrywaniu dziewczyn, ale mam nawet problemy z takim zwykłym gadaniem z dziewczynami z klasy. Poza szkola to w ogule nie obracam sie w towarzystwie dziewczyn. nie wiem czy kiedyś kogoś zapoznam, nie wiem czy wogule jestem przystosowany do tak bliskiej więzi jak miłość z dziewczyną czy małżeńtwa nie małżeństwa

[slawomir]

ja nigdy nie podrywałem , nie poderwałem. moge np siedziec z dziewczna gdzies u kogos i cos powiedziec, albo w pracy, ale zawsze z dalekim dystansem

[Cyklop]

prawde mówiąc nie rozumiem jak można sie tak zadręczać z powodu kogoś kogo wogóle sie nie zna, a nawet jak sie pozna jakąś niewiaste i nawiąże sie z nią nić przyjazni nie warto sie zadręczać-bez odpowiedniej zgodności charakterów szczęśliwego 'związku' i tak sie nie uda stworzyć, a jeśli taka zgodność jest to wszystko potoczy sie we właściwym kierunku bez jakiś naszych szczególnych starań.chociaż może tylko usprawiedliwiam swoje lenistwo...
po za tym wydaje mi sie że ta pani z przystanku nie ma tu tak naprawde większego znaczenia-troche jak w przypadku nerwicy natręctw (na którą cierpie) kiedy sprawdza sie ciągle czy np.drzwi są zamknięte problemem nie są same drzwi, obsesja tkwi znacznie głębiej a drzwi są jedynie obiektem na którym sie skupiła, są swojego rodzaju symbolem frustracji,lęków,potrzeb i reszty tych dupereli-podobnie jak pani z przystanku.

a co do rad to dopadnij ją jak będziesz pijany i powiedz jej że jest piękna, po pijaku powinno ci to łatwo przyjść a potem (jak już będziesz trzezwy) będziesz miał pretekst żeby podejść z podkulonym ogonem i przeprosić, twoje zawstydzenie i skrępowanie będą wtedy dla niej zrozumiałe, a pijackie wyznanie może stać sie przyczyną rozmowy zmierzającej na tory sprzyjające uwodzeniu.
ps.strasznie mi sie chce spać dlatego tak bredze....
pozdrawiam.

[slawomir]

podoba mi sie bardzo poprostu, nie znam jej charakteru. a jak poznaje jakas dziewczyne, np kiedys w szkole, w pracy, albo tak o przez kogos to nigdy mi sie nie podoba. podobaja mi sie tylko te ktorych nie znam osobiscie. szukam jej czasem pijany ale nie moge znalesc nie wiem gdzie mieszka . pozatym za 3 m-ce ide sie leczyc z alkoholizmu

[oxide]

Kurde, a ja już nawet nie mówie o podrywaniu dziewczyn, ale mam nawet problemy z takim zwykłym gadaniem z dziewczynami z klasy. Poza szkola to w ogule nie obracam sie w towarzystwie dziewczyn. nie wiem czy kiedyś kogoś zapoznam, nie wiem czy wogule jestem przystosowany do tak bliskiej więzi jak miłość z dziewczyną czy małżeńtwa nie małżeństwa

Proponuję wizytę u psychiatry, to na prawdę pomaga. Dzisiaj na lekach po moim 4 letnim stażu z alkoholem jestem zupełnie innym człowiekiem. Kiedyś nawet pod wpływem alkoholu bałem się odpowiedzieć na pytanie zadane przez laskę. Dzisiaj śmieję i żartuje prawie z wszystkimi z klasy.

pozatym za 3 m-ce ide sie leczyc z alkoholizmu

Czemu dopiero za 3 m-ce, idź już teraz. Lekarz przepisze Ci z pewnością Valium i zaznacz że piłeś przez fobie społeczną, co jest o niebo lepszym rozwiązaniem niż zagadanie do laski na fazie, sam byłem alkoholikiem przez 4 lata właśnie przez fobie i dziękuję Bogu że zdecydowałem się coś z tym zrobić. Dzisiaj jestem zupełnie innym człowiekiem.

[Mary Jane]

a co do rad to dopadnij ją jak będziesz pijany i powiedz jej że jest piękna, po pijaku powinno ci to łatwo przyjść a potem (jak już będziesz trzezwy) będziesz miał pretekst żeby podejść z podkulonym ogonem i przeprosić, twoje zawstydzenie i skrępowanie będą wtedy dla niej zrozumiałe, a pijackie wyznanie może stać sie przyczyną rozmowy zmierzającej na tory sprzyjające uwodzeniu.

eeej, świetny pomysł, na pewno by zadziałało, bo jest tu wszystko: widywała Cię, to już plus - ponoć podobają się nam bardziej osoby, które już gdzieś widzieliśmy; jest też element zaskoczenia i komplement a jak wiadomo kobiety długo zostają pod wrażeniem jakie robią na innych. Fobika podryw optymalny!

[Matatjahu]

Ostatnio czytam nawet książki o podrywaniu... żałosne ale desperat ze mnie. Zabujałem się znowu, kolejna z moich błyskawicznych miłości po pierwszym spojrzeniu. Nie znam jej a tak mi na niej zależy. Ona jest śliczna i popularna, ja brzydki i niepopularny. Myślę o niej cały czas, wyobrażam sobię, że jesteśmy razem albo, że w jakiś sposób jej zaimponowałem. Chciałbym żeby było tak jak w tych durnych komediach romantycznych gdzie wszystko kończy się dobrze, ale wiem, że życie to nie bajka Miłość to niby uczucie pozytywne, a tyle przykrości z niej wynika.

[EPIII]

Nom takie podchwytliwe uczucie... W moim przypadku dziewczyna o ktorej snie, marze, wyobrazam sobie istny ideal z lat marzycielskich.. co jakis czas pisze do mnie samemu ( ja juz probuje sie nie narzucac bo wydaje mi sie ze zle na tym wyjde) i naklania mnie do ujawnienia sie. Niby wystarczy powiedziec imie i nazwisko i bedzie mnie juz znac ale ile to kosztuje... Z jednej strony taka euforia uczuciowa ze ktos faktycznie chce Cie poznac i to do tego ktos kto jest w moim mysleniu kims wyjatkowym o kim moglem wczesniej tylko marzyc a z drugiej strony obawa i lek przed tym a co bedzie jesli... Cholera przeciez w nieskonczonosc nie bedzie samotna zwlaszcza ze dosc urodziwa jest... Sory ale musialem sie tak wypisac wygadac. Latwiej jest podobno...

[Matatjahu]

Kurde, jeszcze te reklamy walentynek co na górze migają:0 w sam raz dla fobików

[EPIII]

Noo tutaj to tutaj a wez wyjdz na ulice albo nie daj boze do jakiegos Centrum Handlowego...

[oxide]

EPIII

A co masz do stracenia ?

[EPIII]

Niby nic ale jesli bedzie tak jak wszystkie proby dotychczas....Chociaz ona jest inna niz poprzednie...ale jesli powiem dlaczego tyle czasu zwlekalem co bylo przyczyna to przeciez zdrowa osoba moze tego nie pojac...albo nie tak odrazu a mi jak cos odrazu nie wychodzi to trace wiare i nadzieje

[slawomir]

mam członka

[transformers]

Chciałbym coś doradzić w kwestii podrywania, ale to chyba mnie potrzebna jest rada.
Relacje z kobietami to największe pole do popisu dla mojej fobii.
Jednak wiem co na pewno mogę odradzić... Podrywanie na bani. Jeśli dziewczyna jest mądra i się szanuje to prawie na pewno skutecznie ją odstraszysz.
Po drugie alkohol jest dla zdrowych ludzi. Wiem co mówię, testowałem na sobie parę ładnych lat i teraz mam tylko jeden problem więcej do kompletu.

[lochfyne]

Niby nic ale jesli bedzie tak jak wszystkie proby dotychczas....Chociaz ona jest inna niz poprzednie...ale jesli powiem dlaczego tyle czasu zwlekalem co bylo przyczyna to przeciez zdrowa osoba moze tego nie pojac...albo nie tak odrazu a mi jak cos odrazu nie wychodzi to trace wiare i nadzieje

Hmm, sam nie jestem w podrywaniu dobry, ale myślę że mogę coś poradzić. Kobiety bardzo cenią szczerość. Niepotrzebnie się więc obawiasz jej reakcji. Jeśli powiedz że bardzo Ci się podobała od dawna, ale nie miałeś śmiałości się wcześniej ujawnić, gdyż nie byłeś pewny że tak piękna dziewczyna będzie zainteresowana takim zwykłym facetem jak Ty, to myślę że jej możesz zaimponować. Najważniejsza zasada w relacjach z kobietami jest taka, że Twoja wybranka musi czuć się z Tobą szczególnie, wyjątkowo, jak z nikim innym do tej pory. Więc trzeba się wykazać inwencją. Alkohol jest tu więc mocno niewskazany. Jeśli nie masz odwagi powiedzieć jej tego co czujesz i myślisz możesz napisać... list. Ale taki prawdziwy, na ładnym papierze, pisany ręcznie, starannym pismem, może być piórem wiecznym. Włożony oczywiście w elegancką białą kopertę. W czasach gadu-gadu, e-maili i sms-ów, taki list na pewno jej zaimponuje i ucieszy, bo być może nigdy prawdziwego listu nie dostała. Myślę że może nawet nie zastanawiać się czemu list, a nie rozmowa wprost, bo będzie tak zaskoczona i doceniona...A potem już tylko zaprosisz ją na kawę lub herbatę do eleganckiej kawiarenki i rozmawiasz o tym co was łączy....

[Jędrek]

mam członka

Cóż za zjawiskowe odkrycie