14 Sie 2009, Pią 16:44, PID: 170145 
	
	
	Cytat: W skrocie nieprzebojowy facet to ciota, ciapa,przegraniec,nie potrafiacy zadbac o wlasna przyszlosc,a co dobiero o wspolna przyszlosc.Taaa... Nie ma to jak genialne środowisko wokół, nie?

Cytat: Choć jak zauważyła Unnecessary wszyscy się z tym męczymy to jednak dla wielu ludzi kobieta nieśmiała , cicha itd. jest wręcz pożądana a jej nieśmiałość to zaleta.No dobrze... Tylko co potem? Po iluś miesiącach, latach...
Cytat:tymczasem jak sami wiecie są też wrażliwi mężczyźni. inteligentni i dobrzy. czy oni są gorsi od tego stereotypu facetów twardych jak głaz? nie, nie są.Powiedz to niektórym ;] W ostatnich latach doszedł w Polsce jeden problem: jak wrażliwy to czy aby na pewno nie jest gejem?
Cytat:Może właśnie w tym kierunku(urody) będzie przesadzała żeby zrekompensować swoje inne braki.Znałem taką dziewczynę, która miała chyba kompleksy na punkcie swojej urody, miała na sobie tonę makijażu i co jakiś czas się mnie i innych pytała, czy dobrze wygląda.
Cytat:Większość facetów nie traktuje śmiałych kobiet zbyt poważnie gdyż są zagrożeniem dla trwałości związku.Gdyż są zagrożeniem DLA NICH.
Cytat:A za to odpowiedzialna jest matka. Matki są odpowiedzialne za homoseksualizm ich synów.:-o Spuszczę na to zasłonę milczenia...
Cytat:Przykre, że powziąłeś takie postanowienie. Tym samym tracisz możliwość nawiązania jakiejś bliższej znajomości, przyjaźni. To, co ludzi wiąże to szczerość, otwartość. Przyjaciel, to ktoś, komu możesz to powiedzieć. Nie dajmy się upchać w ramy.Niestety, łatwo powiedzieć... Jeśli o to chodzi, to warto mieć duuużo szczęścia

Cytat:Szeroko pojęty machyzm jest ostatnią rzeczą, jakiej poszukują kobiety w mężczyznach (pomijam tu skrajne przypadki).Wydaje mi się, że może dzisiaj wiele kobiet nie chce macho (zwłaszcza tych silnych, bo bałyby się swej pozycji? [tylko moje przypuszczenia]), ale swoje wymagania często mają. Zwłaszcza wydaje mi się, że coraz ważniejszy jest dla nich luz i poczucie humoru. Co w takim razie mają zrobić faceci z osobowością analityczną...?
To, co kobietę przyciąga do mężczyzny, to poczucie bezpieczeństwa jakie może otrzymać.
 PhS

	
	
	
  Co prawda mam fobie cale zycie, ale do okolo 2 lat temu nie wiedzialam co mnie dreczylo. Szczerze to przedostalam sie przez zycie z calkowitym powodzeniem.....do czasu gdy skonczylam 24lata..... w skrocie bylam zawsze strasznie nerwowa, ale i tak wychodzilam z domu, poznawalam ludzi, chodzilam na imprezy,umawialam sie w restauracjach i zmienialam chlopakow jak rekawiczki-przy tym wszystkim zaaaawsze sie trzeslam jak galaretka w nowej sytuacji,ale nikt nigdy nie powiedzialby o mnie,ze bylam niesmiala....hmmmm....dziwne,ze teraz nie potrafie otworzyc drzwi listonoszowi, bo sie cala trzese jak tylko slysze dzwonek..... 
  ...i boje sie,ze jak on mnie tak zobaczy, to bedzie jeszcze gorzej.....(tak jakby ten listonosz wogole mial sie przejmowac tym kto mu drzwi otworzy...i,ze bedzie sie trzasl 
 ...pracowalam 2 lata w ogromnym biurzemnustwo ludzi i na prawde ciezko bylo poznac kazdego....zaczelo sie gdy np. nowa osoba przenosila sie do mojego dzialu i mialam sie je przedstawic.....Boze jakie ja cyrki odstawialam, to sie w glowie nie miesci....pozniej stopniowo tracilam wiare w siebie i tych sytuacji bylo wiecej i wiecej.....tak sobie zaczelam wmawiac,ze jestem beznadziejna i wszystko co najgorsze! Zaczelam brac okazyjnie oxazepam......w koncu bralam go codziennie zeby uniknoc kompromitacji....po 2 latach bylam uzalezniona od 7tabletek oxazepamu dziennie, bralam antydepresyjne typu lexapro i inne psychotropy typu seroquel......ok, czulam sie jak zombi....pol roku temu bylam na odwyku i rzucilam wszystkie leki....dalej mecze sie z deprecha i mam jeszcze gorsza ta cala fobie...ale wiem,ze jak tylko zaczne wierzyc w siebie i stane twarza w twarz z tym czego sie boje to mi to minie tak jak kiedys! To jest mozliwe ludzie......i wcale niezaleznie od tego czy jest sie facetem czy baba trzeba po prostu wyjsc z tej dziury i robic wszystko czego sie obawiamy.....na poczatku jest okropnie, bo idzie sie malymi kroczkami ...2 do przodu i jeden do tylu...ale stopniowo mija....ja po uzaleznieniu nie moglam nawet otworzyc okna, bo sie balam i wierzcie mi albo nie,ale wymiotowalam z nerwow jak ktos zadzwonil do mnie 
 ...a teraz juz chodze do sklepu sama i otwieram drzwi ludziom....(wciaz troche nerwowa ale to juz sukces 
 .....od kilku miesiecy jestem na zwolnieniu lekarskim...ale wirze,ze stopniowo wyjde z tego bagna i wroce do pracy 
 hmm dla mnie również - niestety nie miałam przyjemności takiego poznać .