01 Lip 2019, Pon 18:14, PID: 797407
W sferze pracy nad sobą osobiście preferuję dzielenie się swymi planami i postępami z innymi osobami. Temat, w którym mógłbym to robić, byłby więc dla mnie idealnym miejscem. A jako iż nie lubię być w centrum uwagi, to od bloga zdecydowanie bardziej wolę temat wspólny, a od samotnych starań - współzawodniczenie. I byłbym bardzo rad, jakby ktoś jeszcze zechciał wymieniać tutaj relację ze swej pracy nad sobą. Możemy się wspierać bądź współzawodniczyć, a najlepiej robić jedno i drugie (choć pewnie z początku będę relacjonować sam). I taka umowna zasada - nie musi chodzić o super efekty, niech miarą naszych postępów będzie stosunek tych do możliwości i indywidualnych sił.
Zacznę. Nie będę się może na razie dzielił planem jaki mam, natomiast złożę sobie tu postanowienia, które pomogą mi go zrealizować. Z reguły mam jedną dominującą w danym okresie życia pasję. By zrobić na nią miejsce w swym życiu, postanowiłem zrobić przerwę w korespondencjach prywatnych (oczywiście, jak komuś coś obiecałem, to się odezwę) i nie zaprzątać sobie na razie głowy sprawami "sercowymi". Chcę się skupić na swej pasji, zwłaszcza, że idzie mi żółwim tempem. Kolejną kwestią, którą sobie nie poukładałem jest moje chlanko. Muszę dać sobie zależeć i zrobić wszystko na rzecz pasji, a popijanie zabiera czas, sałatę, otumania - nic dziwnego, że się wlokę. A mam już trochę lat i perspektywę, że kurfa może mi nie wyjść. Ta właśnie ponura perspektywa, że plan może pierdyknąć, zagania mnie skutecznie do pośpieszenia się z jego realizacją.
Na razie nie wiem, jak mi pójdzie z piwem, ale jakby było - starał się będę mieć na uwadze zdrowy tryb życia. Podsumowując:
Zacznę. Nie będę się może na razie dzielił planem jaki mam, natomiast złożę sobie tu postanowienia, które pomogą mi go zrealizować. Z reguły mam jedną dominującą w danym okresie życia pasję. By zrobić na nią miejsce w swym życiu, postanowiłem zrobić przerwę w korespondencjach prywatnych (oczywiście, jak komuś coś obiecałem, to się odezwę) i nie zaprzątać sobie na razie głowy sprawami "sercowymi". Chcę się skupić na swej pasji, zwłaszcza, że idzie mi żółwim tempem. Kolejną kwestią, którą sobie nie poukładałem jest moje chlanko. Muszę dać sobie zależeć i zrobić wszystko na rzecz pasji, a popijanie zabiera czas, sałatę, otumania - nic dziwnego, że się wlokę. A mam już trochę lat i perspektywę, że kurfa może mi nie wyjść. Ta właśnie ponura perspektywa, że plan może pierdyknąć, zagania mnie skutecznie do pośpieszenia się z jego realizacją.
Na razie nie wiem, jak mi pójdzie z piwem, ale jakby było - starał się będę mieć na uwadze zdrowy tryb życia. Podsumowując:- Ograniczenie się do rzadkiego pisania na forum i zerwanie z korespondencjami.
- Nie zaprzątanie sobie głowy celem poznania partnerki, na razie.
- Wiedzenie zdrowszego trybu życia.
- I jak się uda, odstawienie piwa.
PhS

Warsztat posprzątał częściowo - tata. Po dniu pracy nie mam chęci na projektowanie czy majsterkowanie. A ja wyjeżdżam z postem o swoim procesie myślowym podczas wymyślania urządzenia technicznego, jakby to było dziś, nie dostrzegając w ogóle, jak wiele czasu minęło, kiedy to ostatnio robiłem. W zestawieniu z tym, jakie pustki przeżywa szuflada na projekty techniczne w mym biurku i tym, że nie robię tego jeszcze w AutoCAD'zie, takim postem kompromituję się tylko...
Może i osobistości zasłużone podzielą się czasem, jak coś tworzą. Ale im się nie pomyliła kolejność - najpierw osiągnęli wiele, potem mogą o tym opowiadać.





Poza tym trochę starałem się częściej opuszczać moją norę, ale zmęczenie przez ostatnie dni mnie trochę uziemiło.
). Do tego dziś mój 9 dzień bez papierosa.