31 Sty 2021, Nie 20:11, PID: 836508 
	
	
	
		Cześć, 
fajnie, że jest taki wątek.
Ja nie wiem czy mój zawód jest mało ambitny, ale mój problem z pracą jest taki, że jeśli nie zwiększam kompetencji, nie zmieniam pracy na lepszą, to czuję się totalnie niczym. A nawet jak zwiększam, to jest to za mało...
To tym bardziej dla mnie trudne, bo nie mam matury... wszystko byłoby ok. gdyby nie matma
 Próbowałam chyba wszystkiego i nie jestem w stanie się jej nauczyć. Mam  taką traumę po czasach szkolnych, że po pierwszym równaniu ja jestem tak roztrzęsiona, że nie nadaję się już do niczego więcej 
  Tak więc mam średnie bez matury i jest mi z tego powodu strasznie wstyd.  Porównuję się nieustannie z innymi a w samej pracy mam wrażenie, że z powodu braku studiów mam mniej do powiedzenia albo, że moje uwagi są głupie, więc się nie wypowiadam nawet jak coś mnie irytuje a potem.. wiadomo.. tłumione emocje odbijają się na mnie 
 
Też myślałam o własnym biznesie, ale bycie na swoim to dopiero wymaga wytrwałości i siły przebicia. Wydaje mi się tylko pozornym być ten obrazek, ze sobie można siedzieć i radośnie pracować. Z czasem pewnie tak. Doszłam więc do wniosku, że te problemy mogą potłuc w drobny mak moje nadzieje na swój biznes w przyszłości... tylko jak to ogarnąć, nie wiem
	
	
	
	
	
fajnie, że jest taki wątek.
Ja nie wiem czy mój zawód jest mało ambitny, ale mój problem z pracą jest taki, że jeśli nie zwiększam kompetencji, nie zmieniam pracy na lepszą, to czuję się totalnie niczym. A nawet jak zwiększam, to jest to za mało...
To tym bardziej dla mnie trudne, bo nie mam matury... wszystko byłoby ok. gdyby nie matma
 Próbowałam chyba wszystkiego i nie jestem w stanie się jej nauczyć. Mam  taką traumę po czasach szkolnych, że po pierwszym równaniu ja jestem tak roztrzęsiona, że nie nadaję się już do niczego więcej 
  Tak więc mam średnie bez matury i jest mi z tego powodu strasznie wstyd.  Porównuję się nieustannie z innymi a w samej pracy mam wrażenie, że z powodu braku studiów mam mniej do powiedzenia albo, że moje uwagi są głupie, więc się nie wypowiadam nawet jak coś mnie irytuje a potem.. wiadomo.. tłumione emocje odbijają się na mnie 
 Też myślałam o własnym biznesie, ale bycie na swoim to dopiero wymaga wytrwałości i siły przebicia. Wydaje mi się tylko pozornym być ten obrazek, ze sobie można siedzieć i radośnie pracować. Z czasem pewnie tak. Doszłam więc do wniosku, że te problemy mogą potłuc w drobny mak moje nadzieje na swój biznes w przyszłości... tylko jak to ogarnąć, nie wiem
	
 PhS
			
ę.
	
	
. Ci ludzie to wyczuwaja w zwiazju z czym w kazdej robocie mialam problemy ze wspolpracownikami,.podchodzace pod mobbing lub glupie zaczepki, w zwiazku z czym nie utrzymalam sie w zadnej prscy na dluzej. Zeby nie bylo, ze cos soboe tutaj roje i wmawiam, jak pracowalam na magazynach/produkcjach i byky tam inne osoby z wyzszym (szczegolnie mlode dzoewczyny), to dotykal je ten sam problem, traktowani3 jak podludzia, zaczepki, pouczanie, dowalanie sie o wszystko, niektore nawet plakaly albo zmienialy prace po pierwszym dniu, bo mialy dosc. 
 


	