07 Sty 2018, Nie 8:30, PID: 724092 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2018, Nie 8:37 przez takatam.)
	
	
	
		Ja tam miałam znajomych na studiach i czasem z niektórymi gadałam, ale i tak trochę czułam się wyobcowana i że bardziej dogaduję się z wykładowcami ech. Po prostu jestem chyba dojrzalsza. No w sumie to na magisterce zostały  najgorsze osoby, więc poczekałam rok I chodziłam rok niżej. Tam się jakoś lepiej czułam no, ale jakoś wcześniej trzy lata na licencjacie wytrzymałam z tamtymi osobami, bo jednak było parę mi życzliwych osób wtedy, które potem nie poszły na mgr. Przyznam, że nawet jak miałam początkowo więcej znajomych z tego grona to niestety nie chciałam im przeszkadzać i te znajomości się skończyły. Wtedy właśnie stwierdziłam, że lepiej nie ganiać za innymi osobami i po prostu kolegowałam się z dziewczyną, która chciała się ze mną zakolegować no i nawet specjalnie z nią zostałam rok niżej. Rok niżej już takich osób bliskich nie miałam, ale i tak po prostu się czułam lepiej na tym roku niż na tym co chodziłam wcześniej. Myślę że nie warto rzucać studiów z takiego powodu, a jeśli chcesz to mogę Ci pomóc szukać materiały, bo od tego były moje studia od wyszukiwania informacji i bibliotek.
	
	
	
	
	
 PhS
			
 zaraz zrobi? powie?".
	
 więc dużo rzeczy wygląda inaczej z pewnej perspektywy, niektórzy mogą się na Ciebie patrzeć, ze względu na milczenie czy coś, tak jak na mnie, albo ze względu na spanie, ale to nie oznacza, że będą niemiłe;
	
	
 To już drugie studia, tym razem zaoczne ...4500zł wyrzucone w błoto. 
	
)
	