Problemy z ludźmi w pracy albo ze mną?

[żelka]

Eh, dalej to samo. Raz się pomyliłam przy rozliczaniu,a ta kobieta czwarty dzień z rzędu jedzie do mnie z tekstem" rozliczaj się dobrze, bo robisz to nierzetelnie". Oczywiście inne jak się mylą nie ma żadnych z+. Ona chce mnie ośmieszyć przed innym i zdyskredytować.

[Doris]

Jestem w podobnej sytuacji. Jestem atakowana, dyskredytowana przed innymi współpracownikami, bo się w czymś pomyliłam, podczas gdy inni też się mylą, bądź są czasem do tyłu z obowiązkami i nie są tak traktowani, bo są zakumplowani, a ja jestem cicha, spokojna, inna, więc się po mnie jedzie. Ze dwa razy już wróciłam do domu z płaczem. Dlatego zostaję tam tylko do końca miesiąca i uciekam.

Pytasz czy odejść... Nie wiem w jakiej jesteś sytuacji życiowej. Ja mieszkam akurat z rodziną, mam co jeść, nie spłacam kredytu, więc jest mi trochę wszystko jedno. Nie muszę się kurczowo trzymać pracy, która mnie wpędza pomału w depresję. Piszesz, że chcesz mieć coś na stałe, więc dlatego myślę, że warto poszukać miejsca, w którym będziesz czuć się lepiej i które nie będzie powodować zbyt dużych strat psychicznych. Wiadomo, w żadnej pracy nie będzie idealnie, ale w jakimś chorym położeniu też nie warto tkwić. Teraz bardzo brakuje ludzi do pracy, więc znalezienie nowej nie jest takim wielkim problemem jak jeszcze parę lat temu. To już nie te czasy, gdy ludzie pracowali pół życia w jednym zakładzie. Teraz zmiany w karierze zawodowej są czymś naturalnym.

Nawet jeśli jesteś spokojna i nie masz energii lub odwagi do słownych przepychanek, to odejście też jest jakimś sposobem, by pokazać tym osobom, że jesteś ponad tym wszystkim i nie pozwolisz tak dłużej się traktować.

[diana_p94]

Tez tak mam z tego samego powodu. Staram sie nie przejmowac, myslec ze to tylko praca, ale czasem jest ciezko.

[Sparkle]

A ja pracuję z kimś bliskim z rodziny i ta osoba dla wszystkich innych pracowników jest bardzo miła, a do mnie ciągle ma jakieś pretensje. W pracy dzielę z nią trochę jej obowiązków i teraz wmawia mi, np. że kazała mi coś zrobić, choć nic takiego nie mówiła, jak popełni jakiś błąd to wmawia mi, że ja to zrobiłam, a jak nawet próbuję jej udowodnić, że to nie ja to się na mnie wydziera i nie da się jej przekonać Myślałam, że fajnie będzie pracować z kimś bliskim, ale teraz nie dość, że obrywam w pracy to poza nią też i jeszcze mówi mi, że nie mogę zrezygnować, bo ona mi tę pracę załatwiła i głupio jej będzie przed szefem.

[dziewczyna z naprzeciwka]

http://www.focus.pl/artykul/praca-presja-i-depresja

[żelka]

Coraz gorzej tam niedawno znaczy jakieś dwa miesiące temu menager wyskoczył do mnie z textem „ zapieprzac ” i walnął pięścią w stół. Nie jestem tam w ogóle szanowana. Kierowniczka się zmieniła ale co z tego jak ma już swoje pupilki. Myśle zwolnić się we wrześniu . Mam miesiąc wypowiedzenia .,,,

[Inika]

Przeczytałam cały wątek i trudno mi uwierzyć, że wytrzymałaś w tej pracy 2 lata. Może to co teraz napisze tylko częściowo wiąże się z tematem, a może się trochę wiąże. Jak wchodzę w jakieś nowe środowisko to przeważnie ja jestem tą najbardziej odtrąconą i wyszydzaną osobą. Niedawno zaczęłam chodzić na angielski. Tym razem to nie byłam taką osobą w sumie to nie wiem dlaczego, ale takie osoby są tym razem 2. Jednej nie lubi nauczycielka wydaje mi się, że bez powodu, bo dziewczyna jest wobec niej miła. Drugiej nie lubi część dziewczyn tylko dlatego, że jest z kraju, z którego pochodziły osoby co kiedys powiedziały coś niemiłego dla tych dziewczyn. Ani jedna ani druga z tych nie lubianych osób nie zrobiły nic złego a są nielubiane.

[Monimka]

Eh, dalej to samo. Raz się pomyliłam przy rozliczaniu,a  ta kobieta czwarty dzień z rzędu jedzie do mnie  z tekstem" rozliczaj się dobrze, bo robisz to nierzetelnie". Oczywiście inne jak się mylą nie ma żadnych z+. Ona chce mnie ośmieszyć przed innym i zdyskredytować.

Trochę jak moja sytuacja z szefową. Jednak ja zorientowałam się po jakims  czasie że to toksyczna osoba bo widziałam jak traktowala też innych ludzi, oczywiście tylko nowych, którzy nie mogli się za bardzo obronić.
Mówila że nie mam inicjatywy a gdy coś proponowałam mówiła że mam wykonywać tylko jej polecenia nic poza tym. Poza tym groziła mi zwolnieniem mimo że wykonywałam swoją pracę. Ciągle była niezadowolona ze mnie i  zaczęłam wierzyć że jestem do niczego.

Potem zobaczylam ze jest taka wobec innych i mniej się tym przejmowalam jednak sytuacja niszczyła mnie psychicznie i po jakim czasie zmieniłam dział w firmie. Tobie też tak radzę jeśli masz możliwość zmienić pracę bo to taki typ osoby.
Z tą kobietą z mojej pracy, silniejsze jednostki po prostu wchodziły w otwarty konflikt.