12 Lis 2019, Wto 0:53, PID: 810523
Heh, ja nienawidzę, gdy ktoś mnie dotknie, a co dopiero przytuli...
Gdy ktoś obcy pozwoli sobie mnie dotknąć, to się brzydzę, gdy odważy się mnie przytulić, to reaguję w dwojaki sposób: albo s+
, albo atakuję. Z osobami, które znam nie ma raczej większych problemów, z tym, że raczej wiedzą, że nie lubię gdy ktoś mnie dotyka. Podczas przytulania właściwie nic nie czuję. Co innego oczywiście jeśli chodzi o współżycie, tam przytulanko jest spoko
Kocham swój mózg
Gdy ktoś obcy pozwoli sobie mnie dotknąć, to się brzydzę, gdy odważy się mnie przytulić, to reaguję w dwojaki sposób: albo s+
, albo atakuję. Z osobami, które znam nie ma raczej większych problemów, z tym, że raczej wiedzą, że nie lubię gdy ktoś mnie dotyka. Podczas przytulania właściwie nic nie czuję. Co innego oczywiście jeśli chodzi o współżycie, tam przytulanko jest spoko
Kocham swój mózg
PhS




kiedyś nie lubiłam i nie mogłam znieść siedzenia koło kogoś innego niż moja mengele, ale na srudiach polubiłam, to była dla mnie taka oznaka akceptacji i niebrzydzenia, a poza tym było po prostu miłe; jeśli chodzi o obecną sytuacyjem, o koleżanki w pracy, to tulałam tylko jedną, z miłą chęcią.