02 Cze 2012, Sob 15:04, PID: 303586 
	
	
	
		Ja miałem być na weselu, które właśnie trwa, ale trochę się strułem  wczoraj, więc się ucieszyłem, że nie pójdę, bo mam wymówkę, ale dla rodziców i siostry to nie był żaden pretekst, mówili mi, że mam iść. W końcu powiedziałem, że nie pójdę, bo się źle czuję i koniec. Udało się, chociaż jutro są poprawiny, nie wiem jak się będę czuł, a najgorsze jest to że wszyscy myślą, że ja symuluję.
Ps.: Niedawno doszło do mnie to, że muszę mieć fobię społeczną i nie wiem jak mam sobie pomóc
	
	
	
	
	
Ps.: Niedawno doszło do mnie to, że muszę mieć fobię społeczną i nie wiem jak mam sobie pomóc
	
 PhS
	
 
			
  ?
	
			
 
  A wszystko dla tych kilku godzin w "przepięknym" domu weselnym, ociekającym plastikowym przepychem, styropianową elewacją, wspaniałą blacho dachówką  (a czasem nawet  wieżyczkami i pseudo-podcieniami w "cygańsko-rumuńskim" klimacie ) bo tak chyba wygląda większość tych koszmarnych "domów weselnych" które widziałem na oczy  
 
 .