27 Gru 2009, Nie 21:26, PID: 190911 
	
	
	
		Nie tylko ty... ja na swoja tez nie pojde... tez nie mam z kim i w ogole jest do d*py.\
I nie boli mnie to wcale ze nie pojde, tylko w+
 mnie jak ludzie mnie obgaduja za plecami i nawet nie mam szansy sie wybronic - a oni juz sobie wlasna teorie wymysla. 
I nikt nie uszanuje mojej decyzji - nie ide bo nie i kij im do tego.. Tylko patrza jak na idiote i dziwaka...
Naszczescie tylko do maja pozniej kontakt sie urywa i zaczynamy wszystko od nowa.
	
	
	
	
I nie boli mnie to wcale ze nie pojde, tylko w+
 mnie jak ludzie mnie obgaduja za plecami i nawet nie mam szansy sie wybronic - a oni juz sobie wlasna teorie wymysla. I nikt nie uszanuje mojej decyzji - nie ide bo nie i kij im do tego.. Tylko patrza jak na idiote i dziwaka...
Naszczescie tylko do maja pozniej kontakt sie urywa i zaczynamy wszystko od nowa.
 PhS
 Co dziwne dla mnie znalazła się w tym gronie osoba, która jest bardzo towarzyska i na jakieś tam imprezy chodzi w gronie dobrych znajomych, ale z klasą nie chciała za nic. Jak widać nie każdy to lubi i nie ma powodu się z tego tytułu obwiniać.
 Byle kogo zapraszac nie zamierzam. 
 jeszcze za taką kasę 
 przecież ja nie poszedłbym nawet gdyby mi dopłacano 
 bo nigdy iść nie chciałem), niestety na kasecie jestem, bo kręcili jeszcze w szkole 
 Oczywiście wyglądam jak debil. Normalne.
 ) uprzejmie pytała dlaczego nie idę i przekonywała żebym szedł. Wielkie dzięki za uprzejmość.
 

 Dobitnie potwierdzę moją zasadę "grupa razem - ja osobno" 
, 'burak' sie czai, rece mokre.. nienawidze!
	
**ą i jak to bedzie fajnie (szkoda mi takich pozerow ktorzy chca komus zaimponowac tym ze duzo wypili)  Pozniej sie okazalo ze wiekszosc osob sie opila a dziewczyny ktore pozapraszali musialy same wracac do domow. Nie mowie ze kazda studniowka jest taka, ale ja akurat sie ciesze ze nie bylem