21 Mar 2009, Sob 20:24, PID: 133978
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22 Mar 2009, Nie 20:17 przez 1.)
Zastanawia mnie czy to normalne w tym moim nie normalnym życiu czy jak przychodzi coś dla mnie ważnego np jakaś wizyta w banku albo wyjazd gdziekolwiek to ja na kilka dni przed non stop o tym myśle. Nakręcam się..
budze się rano i pierwsza myśl :"to już dzisiaj"? ogormny stres i zarazem swego rodzaju podniecenie tym że cos mam do załatwienia
budze się rano i pierwsza myśl :"to już dzisiaj"? ogormny stres i zarazem swego rodzaju podniecenie tym że cos mam do załatwienia
PhS
Wystarczy, że tego nie będziesz robił. Analizowanie czegoś po fakcie też jest bez sensu. Po co?
Ale kiedy mam załatwić jakąś sprawę w banku, u lekarza, spotkanie ze znajomymi, czy ważny wyjazd, przeżywam z kilka dni przed i myślę o tym intensywnie, cały czas nie opuszczają mnie czarne myśli, ze coś pójdzie nie tak i się skompromituje, również po fakcie wszytsko dokładnie rozpamiętuję, a nalizuje każde swoje słowo i zastanawiam się czy czasem nie popełniłam jakieś gafy, to jest naprawdę męczące, ale nie potrafię tego zmienić
Ale nie tylko ja jestem tutaj winna.