25 Gru 2007, Wto 21:46, PID: 8369 
	
	
	
		Nie trzeba mieć bierzmowania żeby brać ślub w kościele. Są możliwe śluby kościelne kiedy to jedna osoba jest wierząca a druga nie, wtedy o ile pamiętam niewierzący musi się jednak zobowiązać do umożliwienia wychowania dziecka w wierze czy jakoś tak.
	
	
	
	
	
 PhS
 Zresztą co za różnica, czy ktoś ma ślub kościelny, czy cywilny, albo czy w ogóle ma ślub? Miłość nie potrzebuje jakichś sakramentów itp. rzeczy, jeśli ktoś kogoś kocha z wzajemnością, to będzie szczęśliwy żyjąc "na kocią łapę" 8)
	
 ). Ja znam kościelne małżeństwo ateistów, którzy przeszli te całe cyrki przede wszystkim z tego powodu 
 .Taka ludzka mentalność, cóż poradzić.
	
 To nie jest normalne, bo tacy ateiści ze ślubem kościelnym będą mieli dzieci, które ochrzczą (presja rodziny), poślą do komunii (bo wszystkie dzieci idą, to niech i nasze idzie), do bierzmowania (no bo jak potem weźmie ślub kościelny?), a te dzieci, gdy dorosną, też będą miały dzieci i wszystko zacznie się od nowa... To jakiś obłęd i trzeba to w końcu przerwać, nie tylko dlatego, że nie wypada udawać wierzącego oszukując siebie i innych i robić to, co każą nam ci inni, lecz głównie po to, by wreszcie skończył się ten cały cyrk... Cyrk polityczny (z udziałem prawicy i "lewicy", którzy dogadzają kościołowi od prawie 20 lat) i kościelny (już dziś Życiński znowu psioczył z ambony na zapłodnienie in-vitro i aborcję, nawet w święta sobie nie odpuści... 
 z tego kraju. Tyle, że mnie się nie chce, a do Iranu to nam mimo wszystko jeszcze daleko (tam trudniej byłoby Ci prowadzić tego typu dywagacje 
	
 
 Chociaż wtedy urzędnicy zapewne sprawdzaliby kościelne spisy i na ich podstawie liczyli wiernych, to mimo wszystko dobrze wiemy, jak to jest w tym kraju nad Wisłą, tu już nie takie cuda się działy...
	