19 Lut 2009, Czw 13:35, PID: 125914 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Lut 2009, Czw 13:36 przez zdesperowanafobiczka.)
	
	
	
		Ciekawi mnie gdzie swoje korzenie ma Wasza fobia spoleczna.Moja zaczela sie w szkole. Chociaz wczesniej miewalam rozne leki przed sytuacjami spolecznymi, nigdy jednak az tak paralizujace. Wczesniej potrafilam przeczytac na forum wypracowanie czy referat, nie mowiac o zwyklym przedstawieniu sie. Wystepowalam rowniez w roznych przedstawieniach szkolnych, bylam bardziej aktywna. Jedno nieudane wystapienie, kompromitacja spowodowala ze sie kompletnie zalamalam. Nie moge o tym zqpomniec, sni mi sie po nocach. Zdarzenie to stalo sie przyczyna mojej fobii. Odtad zycie sie zmienilo, przestalam wierzyc w siebie, wpadlam w depresje,kiedykolwiek mam wystapic publicznie pojawia sie to samo uczucie co wtedy. To straszne, tym bardziej ze wiem ze nie jestem glupia, moglabym duzo osiagnac, Powiedzcie jak walczycie z takimi wspomnianiami i jak nie pozwolic im zrujnowac zycia
	
	
	
	
	
 PhS
 
.
.
	
	
 Czasem wydaje mi się, że w szkole staję się zupełnie innym człowiekiem. To, co mówię, jak się zachowuję, jak chodzę... wszystko wydaje się takie sztuczne. Po prostu w szkole narażona jestem na większy stres, niż np. w trakcie zakupów. W każdej chwili mogą mnie o coś zapytać, kazać coś przeczytać. To wzmaga fobię.
	
 RoZmawiam o tym