10 Lut 2009, Wto 14:30, PID: 122707 
	
	
	
		Zbliża sie termin połowinek studenckich , wiadomo że ciężko będzie się zdecydować na pójście .Osobę towarzyszącą posiadam ,ale boje się ,że tam pójde i będę siedziała jak kołek i tylko moja osoba towarzysząca będzie sie za mnie wstydziła i nie będzie się dobrze bawić.No i wszyscy zobaczą jaka ja jestem nie towarzyska .W głębi duszy mam ochotę pójść ,ale nie wiem czy lęk nie wygra .Już świta mi myśl ,żeby wymówkę znalezć jakąś
	
	
	
	
	
 PhS

 
Wiem ,że nie jestem odpowiedzialna za czyjeś reakcje ,ale tak się składa ,że ja kocham strasznie tą osobe.On fobikiem nie jest ,ale wie czego można się po mnie spodziewać i akceptuje mnie taką .Chyba tam pójdę .Tylko ja mam takiego kolegę w grupie ,który się śmieje z tego jaka jestem prosto i brutalnie w oczy i jego się boję najbardziej.Raczej przy mojej drudiej połowie nie będzie tego robił ,ale w szkole ciągle tak robi.Nie mogę nic na to poradzić chociaż chce bardzo ale jak mi coś powie to ja się zamykam w sobie na amen .
	
 