03 Lut 2009, Wto 16:24, PID: 120255 
	
	
	
		To w sumie dopiero trzeci temat jaki zakładam na forum... może i ostatni, kto wie.
Od dawna zauważam, że wszystkie związki interpersonalne, relacje międzyludzkie w moim wykonaniu są zatrute strachem o odrzucenie.
Przyjaciółka ma zły humor (każdy czasem ma) albo jest dwuznaczna sytuacja, czy po prostu nie ma czasu, co jest normalne, a ja wpadam w panikę. nie wiem co ze sobą zrobić, ciąć się, czy powiesić. Życie jest pełne dylematów.
Podobnie jest w znaaacznie bliższych relacjach... mam zwyczaj zagłaskiwania kota na śmierć. Jestem jednak daleki od oskarżenia samego siebie o to, że ja spartoliłem jedyny związek w jakim byłem. (tfuuu jak to brzmi... a zreszta, niechaj tak zostanie). Mimo to... a nie ważne, albo rozumiecie, albo zrozumiecie. A jeśli nie zrozumiecie to się cieszcie.
Często również w towarzystwie staram się zabierać głos, nienawidzę ciszy i nienawidze być zapomnianym, nawet jeśli mnie to męczy, czy nudzi. (innych również).
Ot... to wszystko z mojej strony... komentarze mile widziane, oraz odpowiedź na pytanie jak z tym jest u Was.
	
	
	
	
Od dawna zauważam, że wszystkie związki interpersonalne, relacje międzyludzkie w moim wykonaniu są zatrute strachem o odrzucenie.
Przyjaciółka ma zły humor (każdy czasem ma) albo jest dwuznaczna sytuacja, czy po prostu nie ma czasu, co jest normalne, a ja wpadam w panikę. nie wiem co ze sobą zrobić, ciąć się, czy powiesić. Życie jest pełne dylematów.
Podobnie jest w znaaacznie bliższych relacjach... mam zwyczaj zagłaskiwania kota na śmierć. Jestem jednak daleki od oskarżenia samego siebie o to, że ja spartoliłem jedyny związek w jakim byłem. (tfuuu jak to brzmi... a zreszta, niechaj tak zostanie). Mimo to... a nie ważne, albo rozumiecie, albo zrozumiecie. A jeśli nie zrozumiecie to się cieszcie.
Często również w towarzystwie staram się zabierać głos, nienawidzę ciszy i nienawidze być zapomnianym, nawet jeśli mnie to męczy, czy nudzi. (innych również).
Ot... to wszystko z mojej strony... komentarze mile widziane, oraz odpowiedź na pytanie jak z tym jest u Was.
 PhS
 Tylko takie bardzo powierzchowne, które mogłyby dla mnie zniknąć w jednej chwili i nie odczułabym żadnej różnicy, więc one się nie liczą. Generalnie to uciekam od ludzi kiedy moge 
 
 


 ja również wyznaję zasadę albo wszystko albo nic, również jestem zazdrosny, gdy ktoś poświęca komuś innemu swój czas, zamiast mi. Praktycznie... pod Twoim postem mogę się podpisac.
 da się z nią o wszystkim pogadać 
 )