05 Lip 2009, Nie 22:39, PID: 162002 
	
	
	
		EDYCJA:
W moim wypadku długie lata zmagania się sobą doprowadziły mnie prowadzenia do trybu bycia, który wykluczał mnie z życia ponad stan harmonijnego rozwoju, bo to odbierałoby mi panowanie nad sobą. Kiedy próbuję się nie izlolować i skupić na szybkich efektach, to zatracam się emocjonalnie. Daltego próbuje uzyskać optymalną drogę życia, a to jest rozkładaniem tych samych obciążeń w przeciągu dłuższego czasu i nie zaniedbywanie innych dziedzin życia. Tak, by zew emocjonalny, który miał w moi wypadku miejsce, nie doprowadził mnie do większego osobistego dramatu, niż wewnętrzne katusze od czasu do czasu.
	
	
	
	
W moim wypadku długie lata zmagania się sobą doprowadziły mnie prowadzenia do trybu bycia, który wykluczał mnie z życia ponad stan harmonijnego rozwoju, bo to odbierałoby mi panowanie nad sobą. Kiedy próbuję się nie izlolować i skupić na szybkich efektach, to zatracam się emocjonalnie. Daltego próbuje uzyskać optymalną drogę życia, a to jest rozkładaniem tych samych obciążeń w przeciągu dłuższego czasu i nie zaniedbywanie innych dziedzin życia. Tak, by zew emocjonalny, który miał w moi wypadku miejsce, nie doprowadził mnie do większego osobistego dramatu, niż wewnętrzne katusze od czasu do czasu.
 PhS
 Coprawda mam dopiero 28 lat a z fobią,lękami i nerwicą zmagam się od 2-3 ale myślę że z tego nigdy się nie wychodzi.
 


 )  stereotyp, że fobii nie da się wyleczyć. Wszystko się da, tylko trzeba to robić w odpowiedni sposób.
	
 A potem do wróżki 

), to po pewnym czasie budzi sie człowiek z przysłowiową ręką w nocniku.