08 Lis 2009, Nie 22:17, PID: 185039 
	
	
	
		Nie mam nerwicy natręctw, ale właśnie czytałem artykuł na ten temat. Więc wklejam 
http://psychika.net/2008/12/nerwica-natr...ra-lk.html
	
	
	
	

http://psychika.net/2008/12/nerwica-natr...ra-lk.html
 PhS
)
 Ale mówiłem o tym lekarzowi, jak byłem na oddziale neurologiczno-psychiatrycznym (mam problemy z układem nerwowym - dziecięce porażenie mózgowe, czy coś takiego, ale umysłowo jestem sprawny i dobrze się uczę, tylko ręce mi się trzęsą itp.), ale byłem wtedy mały (coś 12 lat) i lekarz rozmawiał tylko z mamą, a ta w kwestii mojego zdrowia często mnie okłamywała.
  
:
	
	
 zaburzenie które pociąga za sobą kolejne takie jak lęk uogólniony,napady paniki,nerwica natręctw...
	
 ostatni poniedziałek była premiera dnia 3 ,więc jak ktoś by chciał to jeszcze spokojnie w tym tygodniu obejrzałby odcinek 2 i 3 ,więc byłby na bieżąco. Na pierwszy rzut oka terapia w nurcie poznawczo-behawioralnym polegająca na ekspozycjach. Aczkolwiek żadne małe kroczki bo 3 dnia mieli takie ekspozycje ,że dla porównania fobik społeczny musiałby przeprowadzać już wystąpienia publiczne i zarywanie do kobiet na tym etapie. Ciekawe to wszystko, też płaczą że nie dadzą rady ,potem dają itd. Ciekawym jest fakt ,że u większości osób zrobiło się to po traumie (śmierć ojca, śmierć narzeczonego, wykorzystanie seksualne) i po paru latach z ta chorobą mają zmiany w mózgu ,a mimo to najskuteczniejszym sposobem jest ta najbardziej prymitywna metoda ,czyli bezpośrednia konfrontacja z lękiem. Często ludzie lubią mówić o tym ,że powinno się zwalczyć przyczynę problemu. Tylko co jest przyczyną? Trauma? Zmiany w mózgu? Nie wiem tylko ,czy zanim poszli na tę terapię to stosowali leki. Bo jeśli tak to żadnej poprawy nie było.