21 Lis 2008, Pią 1:44, PID: 91881
Ludzie, skończcie z tymi leśnikami, kosmonautami i latarnikami! Ja tam pracuję w obsłudze klienta i nie jest tak straszno. Swoista terapia, bo to codzienna ekspozycja na przynajmniej 30, 40 osób. Przyznam, nie do pomyślenia jeszcze parę lat temu.
PhS
) sprawili że poprawioło się moje zdrowie wewnętrzne i zacząłem nawiązywać pierwsze kontakty.
)))
pomimo to puszczalem sie na glebokom wode, lazilem z CV zatloczonzmi ulicami jeeeeesu az znalazlem ludzi ktorzy nie ocinili mojej gemby tylko kwalifikacje....a instykt przetrwania jest na tyle silny ze nawet wrodzy ludzie przyzwyczajom sie do fobikow byle by pracowac w dobrej atmosferze

taki mój los.


prace jakie można sobie wyobrazić. Dziwie się że udało mi się wytrzymać tam 9 miesięcy. Jechałem z zamiarem odłożenia paru groszy, natomiast funt poszedł na łeb na szyje i dalsza męczarnia mijała się z celem. Wróciłem do Polski. 4 miesiące szukałem pracy. Zostałem znowu przedstawicielem. Tylko że branża do jakiej trafiłem kompletnie mnie nie interesowała. Po 3 miesiącach kolejna praca jako przedstawiciel. Na początku myślałem że to jest to. Atmosfera w pracy super, perspektywy zarobków bardzo obiecujące. Po niedługim czasie przełożona zaczeła być tak u+
, czepiać się byle rzeczy ,że na samą myśl o pójściu do pracy rzygać mi się chciało. Rozstałem się z firmą z radością że nie będę musiał jej mordy nigdy więcej oglądać. Aktualnie jestem po rozmowach kwalifikacyjnych i niebawem powininem podjąć pracę (prawdopodobnie będzie to doradca finansowy). Na dzień dzisiejszy nie mam specjalnie kwalifikacji i nie wyobrażam sobie pracować za 7 zł. Dlatego wybrałem sobie taki fach i staram się rozwijać w tym kierunku. Mogę wziąść jakąś beztresową