27 Sie 2008, Śro 9:47, PID: 59879
tak, właśnie...
Ankieta: - jak w temacie - Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
yes, yes, yes ! ! ! /czyli, że bardzo/ | 317 | 45.03% | |
tak | 211 | 29.97% | |
jest mi to obojętne | 62 | 8.81% | |
nie | 86 | 12.22% | |
że co? 8) /to chyba jasne/ | 28 | 3.98% | |
Razem | 704 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
27 Sie 2008, Śro 9:47, PID: 59879
tak, właśnie...
27 Sie 2008, Śro 10:28, PID: 59883
nie wiem, ale chyba nie zrozumieliści o co mi w tym poście chodziło... a zresztą nic nowego mnie nikt nie rozumie, nie ważne
27 Sie 2008, Śro 10:31, PID: 59886
ależ, Hircynie...my Cię rozumiemy... Ty po prostu odczuwasz chęc przytulenia się do czyjegoś (a może i tego konkretnego) ramienia w ciemnym pustym kinie... xD
nie martw się, pewnie nie jesteś sam na tym świecie...
27 Sie 2008, Śro 18:41, PID: 60090
Mnie też brakuje jakiejś relacji z płcią przeciwną nie koniecznie od razu jakiegoś ostrego seksu ale zwyczajnej bliskości z jakąś dziewczyną i nie wiem jak to zmienic
27 Sie 2008, Śro 22:12, PID: 60200
Hircyn napisał(a):Dzięki... ja na te ciepłe słowa sobie jeszcze poczekam. Wytłumaczcie mi jedno, jeśli potraficie rzecz jasna... jak sobie patrze na opisy znajomych na gg... albo na zdjęcia czy opisy na naszej-klasie to nie wiem czy się śmiać czy płakać... Na gg to się roi aż od "" "KC" i innych takich nawet z imionami w ogóle. Na naszej-klasie to na co drugim zdjęciu dziewczyna z chłopakiem, ciepły opisy i komentarze... od chłopaka np. "kocham Cię ponad życie", a od koleżanek "ślicznie, ładnie" itp. (akurat to ślicznie ładnie to mnie już śmieszy te słowa stanowią 70% komentarzy przy zdjęciach... niezbyt to inteligentne według mnie, no ale cóż, nawet mi na zdjęciu jak sobie siedze na ławce na wakacjach koleżanka napisała ślicznie nie wiem co w tym ślicznego, ale wiem że takie komentarze które widzi się na każdym kroku są śmieszne). No i teraz powiedzicie mi, czemu wszystkim się udaje a mi nie? No dobra... nie wszystkim ale wystarczająco dużej części... a ja zawsze byłem w tej lepszej części a pod tym względem to samo dno. Nie chodzi mi o głupie zdjęcia, chodzi o sam fakt że... no jakby to powiedzieć było dobrze... no a już nie jest dobrze. Moja socjofobia się schowała do lasu kiedy byłem z dziewczyną, no ale... hehe no cóż, nie było happy endu. Tego właśnie nie rozumie, uznała że jestem natrętny bo raz dziennie chciałem pogadać (można z kimś być nie rozmawiając z nim? Mi się wydaje że nie), to co by było gdybym strzelił tekstem "kocham Cię ponad życie"... hehe, nie ma co... a jakoś innym to nie przeszkadza... no ale może mi się tylko wydaje że moja fobia nie miała na to wpływu? Może podświadomie wyczułem inną "dziwną" dziewczynę i jako "dziwny" chłopak się z nią związałem? No bo to co ona zrobiła normalne nie jest... Taaaa... to był błąd, ale wydawała się nawet normalna.. chociaż zacząła być grzeczna od 20 czerwca a spotkałem ją na początku lipca... hehe... popełniłem błąd i musze za to zapłacić... płacę za to już ponad miesiąc... ciekawe ile jeszcze?Ja też sobie poczekam kolego....Nie myśl że jesteś sam. Też poznałem dziewczynę, z tym że dużo wcześniej, znaliśmy się już od pazdziernika zeszłego roku(gg i te sprawy), spotkaliśmy się dopiero w lutym bo była z innego miasta. Było super, od samego początku byliśmy razem, poprostu sielanka, aż do samego końca. ...... Czuję się wypalony, na nic nie mam sił, niewiele mnie cieszy, śpię tylko i jem, no i do pracy chodzę, którą znienawidziłem. Zacząłem trochę pić, ale to nie jest rozwiażanie, więc go nie kontynuuje. Nie wyobrażm sobie zimy w samotności, a jednak pewnie będę sam....no bo jak fobik ma poznać dziewczynę Wiem też że tego ból który zostaje po stracie kogoś, bliskiego, wyjątkowego, tej najważniejszej soby jest niemal nie do zniesienia, i nie ma wyjaśnienia dlaczego tak się stało. Poprostu miłość jest ślepa, i nie widzimy wad tej drugiej osoby, nie chcemy ich widzieć. w sumie to jest piękne... To boli kiedy okazuje się że osoba którą poznaliśmy, którą kochaliśmy okazała się kimś zupełnie innym. Na końcu pozostaje tylko rozgoryczenie i mega pustka......Ok, tyle odemnie.......nasmęciłem A odnośnie tematu....to bardzo cholernie mocno brakuje mi kontaktu intymnego, i to nie samego dotyku, przytulania, buziaków, wspólnie spędzonych godzin, dni, nocy, zapachu tej osoby, jej głosu, jej włosów i ust, jej pieprzyków wszystkiego tego, wszystkiego co wydawać by się mogło jak najbardziej banalne... a jeszcze zrozumienia, i takiej niesamowitej pewności że ktoś mnie kocha.......tak brakuje mi tego niesamowicie
27 Sie 2008, Śro 22:21, PID: 60210
Mi tez brakuje kontaktów intymnych, też zakochałem się bez odwzajemnienia i d*pa aktualnie moje życie to taka wegetacja przed komputerem. Próbuje to niby zmienić byłem dziś na spotkaniu ze swoją nową klasą z liceum, nawet fajnie było... No ale czyja wiem przeszkadza mi to że nie jestem na tyle fajny że dziewczyna która jest dla mnie najważniejsza nic we mnie nie widzi
27 Sie 2008, Śro 22:44, PID: 60214
Nie możesz tak mówić. Pewnie jest w tobie wystarczająco dużo dobrych cech, by mogła cię jakaś pokochać.
A tą olej......pewnie nie jest ciebie warta. I głowa do góry, będzie dobrze....jesteś młody, wiele przed tobą. Ja liceum już dawno mam za sobą....i wtedy nie miałem dziewczyny, wtedy było gorzej niż teraz jest. Liceum trwa trzy lata, o ile się nie mylę. Na pewno uda Ci sie znalleźć tę odpowiednią....... Wszyscy trzymają kciuki
27 Sie 2008, Śro 23:17, PID: 60220
Maciuś!
Bardzo smutna historia Ale takie sytuacje wiele uczą i pozwalają wiele zrozumiec. Staraj sie pamiętac to co dobrego Ci to dało.
28 Sie 2008, Czw 0:03, PID: 60244
[quote="Jędrek"]Mnie też brakuje jakiejś relacji z płcią przeciwną nie koniecznie od razu jakiegoś ostrego seksu
Dobre Czesc wszystkim chyba wracam, cieszycie sie?
28 Sie 2008, Czw 0:05, PID: 60246
fobik napisał(a):Dobre Czesc wszystkim chyba wracam, cieszycie sie?Tak!
28 Sie 2008, Czw 0:15, PID: 60250
Dziekuje
28 Sie 2008, Czw 0:49, PID: 60256
Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się że angażując sie w związek stąpamy po cienkim lodzie. Chodzi o to że kiedy sie jest z ukochaną osobą to jesteśmy szczęśliwi i w ogóle podjarani ale kiedy dowiadujemy sie, że ta osoba zdradziła lub po prostu odeszła bo przestało iskrzyć to od euforii do załamania psychicznego dzieli jeden krok i trudno sie wtedy pozbierać (jeśli to będzie możliwe).
Dlatego póki co nie będę się angażować żeby oszczędzić sobie niepotrzebnych cierpień. Zresztą zakochanie mi już nie grozi, więc mogę spać spokojnie.
28 Sie 2008, Czw 6:17, PID: 60262
Luke napisał(a):Zresztą zakochanie mi już nie grozi, więc mogę spać spokojnie. tego nie możesz być pewny
28 Sie 2008, Czw 14:13, PID: 60408
Jestem więcej niż pewny. Uodporniłem się na ten jad.
28 Sie 2008, Czw 14:20, PID: 60412
Hahaha, Luke!!
przepraszam... jestem okropna, jak jestem zła to że wyżywam na innych. to zło najwyższe, muszę z tym walczyc.
28 Sie 2008, Czw 15:29, PID: 60451
Jak pisałem: kontakt intymny tylko, gdy jest się tego pewnym. Tak naprawdę, to nie wiem. Mi brakuje jakiegkolwiek kontaktu. Tak... Fobia to chamstwo.
28 Sie 2008, Czw 15:29, PID: 60452
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28 Sie 2008, Czw 15:31 przez ZgarbionyFred.)
Zdałem sobie sprawę, że liczy się chłodna kalkulacja. A ona mi mówi - po co się angażować skoro miłość jest ślepa i przez to właśnie jest tyle cierpień w związkach. Małżeństwo moich rodzicieli jest idealnym przykładem.
Kiedyś znalazłem listy napisane przez ojca do matki z czasów zanim wzięli ślub. Wiem, że nie powinienem czytać, ale zaryzykowałem. Taka to już jest ciekawość. Takie teksty nabazgrolił, że myślałem że to jakieś jaja. Okazało się że ojciec był niezłym romantykiem, chyba nawet większym od Romea i Tristana razem wziętych. Rzecz jasna nikomu nie mówiłem o tym "odkryciu" i nie powiem. Ale wszystko co dobre zawsze sie kończy... Poza tym nie zakochuję sie bo przebywam w takim środowisku, gdzie po prostu nie da się zakochać. Nie ma szans.
28 Sie 2008, Czw 16:48, PID: 60499
no to zmień środowisko
28 Sie 2008, Czw 16:52, PID: 60502
Przecież nie wyjade z Polski. Zresztą środowisko to nie wszystko. Czas też nie jest odpowiedni dla mnie.
28 Sie 2008, Czw 18:03, PID: 60575
Nie można się spieszyć z miłością.
28 Sie 2008, Czw 18:03, PID: 60577
ale spóźnić się też nie wolno
28 Sie 2008, Czw 19:51, PID: 60654
SharkyPL napisał(a):Nie można się spieszyć z miłością Hircyn napisał(a):ale spóźnić się też nie wolno Ech, nic nie kumacie. Nie chce mi się was oświecać.
28 Sie 2008, Czw 19:54, PID: 60655
Ja Cię rozumię, odpowiedziałem tylko na post Sharkyego
28 Sie 2008, Czw 19:57, PID: 60656
Hircyn napisał(a):Ja Cię rozumię Oj chyba jednak nie. Ale jeśli tak, to napisz o co mi chodziło. 8)
28 Sie 2008, Czw 20:00, PID: 60659
Hmm... uodporniłeś się na miłość po wielu niepowodzeniach, hmm.... blokuje Cię także socjofobia... uważasz że zrobisz z siebie głupka więc wolisz nie próbować... o to chodziło?
|
|