Brakuje Wam kontaktów intymnych?

[coolstorybro]

moze i tak. moze za szybko kazano mi dorosnąć i wbili mi w mozg takie wlasnie myslenie. tak mam, ze jak czegos nie sprobuje to nawet nie chce wydawac opinii na dany temat. nie mamy argumentow na temat o ktorym nie mamy pojęcia, tak to czuje.

co do tych papierosów. to nie tak.
chodzi mi o to, że JESLI COS NAM SMAKUJE, PODOBA SIĘ, chcemy tego więcej. a skąd mamy wiedziec ze to nam sie nie podoba, nie jest to ważne, kiedy nigdy tego nie sprobowalismy? na jakiej podstawie wyrażamy taką opinie? np że coś albo ktoś jest zły? czemu? bo inni tak mówią?

[marciano]

A ja nie mówie że seks mi sie nie podoba...

Wiem że bedzie mi sie podobał,na podstawie tego co już doświadczałem i na prawdę gdybym chciał to pisał bym tego posta na podstawie praktyki.
Ale nie chce, bo jak na razie z nikim nie byłem tak blisko... dopiero mogę być z każdym dniem/godziną spędzoną wspólnie. Nie chce kochać się z dziewczyna na podstawie słabości chwili, a dołożyć do tego pełnie uczuć i emocji. A wiem że na to jeszcze za wcześnie.
Zresztą jestem romantykiem, a nie gościem który chce się pieprzyć z dziewczyną, dla mnie ważniejsza jest cała otoczka która prowadzi do seksu

To nie jest właśnie papieros, którego po dwóch buchach możemy wyrzuć i przyklepać butem.

[coolstorybro]

widocznie bardzo zakochany jesteś, a ja nie. inaczej się wtedy patrzy na wszystko, miałem to samo

[olka]

Chudy, procent ludzi, ktorzy nie lubia seksu jest znikomy, wiec nad czym tu sie zastanawiac?

Marciano, nie masz brata moze rownie fajnego? Twoja Kobieta () to szczesciara, musze jej przy okazji to powiedziec!

[zyx]

Nie chce kochać się z dziewczyna na podstawie słabości chwili, a dołożyć do tego pełnie uczuć i emocji. (...)
Zresztą jestem romantykiem, a nie gościem który chce się pieprzyć z dziewczyną, dla mnie ważniejsza jest cała otoczka która prowadzi do seksu

Prawda.
Sam seks jako mechaniczna czynność, no cóż, jest zdecydowanie przyjemny, ale jakoś nie wyobrażam sobie siebie robiącego tego z kimś, kogo nie kocham - wątpię, żeby to było choć w części podobne przeżycie.
ale może ja jestem popieprzony

[olka]

Nie wiedzialam, ze tacy faceci jak Marciano i Zyx jeszcze istnieja. Chyba, ze mam umiejetnosc do przyciagania zupelnych przeciwienstw

[Jeanne211]

<Jak zwykle czytam posty ostatnia i nie wiem co się dzieje >
To naprawdę niesamowite że tacy jak Marciano istnieją na tym świecie sama jestem romantyczką, tak mi się wydaje i nie chciałabym aby mnie ktoś zaciągnął do łóżka.. przerazaja mnie tacy ludzie...którzy po pierwszej randce to robia..sex to bardzo poważna decyzja i trzeba się liczyć także z konsenkwencjami...i nie mowie tutaj o niepoządanej ciąży.. ale o psychice człowieka..

[gośćx]

Faceci którzy chcą to robić tylko z miłości ? Yellow_Light_Colorz_PDT_16
Ciekawy bajer Yellow_Light_Colorz_PDT_16

[olka]

Ej PoCo, moze nie 'tylko' z milosci, ale z miloscia, czyli nie traktujac kobiety jako przedmiot seksualny.
Malo jest facetow, ktorzy szukaja dziewczyn tylko na jedna noc, zeby sie zaspokoic? Albo co gorsza (!) udaja zainteresowanie i opowiadaja bajki, zeby byc z dziewczyna wylacznie dla seksu?
Cos takiego jest ohydne, proponuje postawic sie w miejscu takiej dziewczyny ;]

wszyscy wiedza, ze faceci potrzebuja seksu... prawie jak tlenu ale tutaj chyba chodzi oto, ze to smakuje lepiej z tzw 'ta jedyna' niz z pierwsza lepsza.

[MHL]

taka gadka to ich patent na zaliczanie dziewczyn-romantyczek

[olka]

MHL, czy to oznacza, ze wszyscy checie wylacznie tylko seksu?
I wszystko prowadzi do tego, zeby go zdobyc?

[gośćx]

MHL, czy to oznacza, ze wszyscy checie wylacznie tylko seksu?
I wszystko prowadzi do tego, zeby go zdobyc?

Jeśli się człowiek naprawdę zakocha to traktuje swój obiekt westchnień jak Bóstwo, idealizuje się ją etc.
i wydaje mi się, że facet w takim stanie będzie mógł poczekać nawet 5 lat na seks z nią bo wystarczy mu same przebywanie obok niej ( o ile ten stan zakochania będzie tyle trwał ).


ALE jeśli jakiś facet mówi, że mógłby to robić tylko z miłości to albo:
a) ściemnia ( bajer ) <--- największe prawdopodobieństwo
b) jest jakimś ortodoksem <--- średnie prawdopodobieństwo
c) coś z nim nie tak w sensie potrzeb seksualnych <--- najmniejsze prawdopodobieństwo

[MHL]

MHL, czy to oznacza, ze wszyscy checie wylacznie tylko seksu?
I wszystko prowadzi do tego, zeby go zdobyc?

jeszcze troche kasy by sie przydalo

[zyx]

c) coś z nim nie tak w sensie potrzeb seksualnych <--- najmniejsze prawdopodobieństwo

No przecież od razu dodałem, że jestem popieprzony.
To nie tak, że nie mam potrzeb seksualnych, jak pokazało doświadczenie, jest wręcz przeciwnie - ale skoro umiem wytłumiać większość innych emocji, to te też.
Nie mówię, że mógłbym to robić tylko z miłości, to w końcu nie jest skomplikowane, można i bez. Ale to nie to samo. Kilka ruchów frykcyjnych i tyle. I po prostu nie ciągnie mnie do zaliczania kolejnych lachonów. Wolę iść w jakość, a nie ilość.
Ale, jak wspominałem już dwukrotnie, ja jestem popieprzony.

[coolstorybro]

Ej PoCo, moze nie 'tylko' z milosci, ale z miloscia, czyli nie traktujac kobiety jako przedmiot seksualny.
Malo jest facetow, ktorzy szukaja dziewczyn tylko na jedna noc, zeby sie zaspokoic? Albo co gorsza (!) udaja zainteresowanie i opowiadaja bajki, zeby byc z dziewczyna wylacznie dla seksu?
Cos takiego jest ohydne, proponuje postawic sie w miejscu takiej dziewczyny ;]

wszyscy wiedza, ze faceci potrzebuja seksu... prawie jak tlenu ale tutaj chyba chodzi oto, ze to smakuje lepiej z tzw 'ta jedyna' niz z pierwsza lepsza.

zgadzam sie w pełni z PoCo i MHL.

to dziala w dwie strony, kobity tez potrafia chciec i to wiecej niz niejeden facet. na dyskotekach nie raz mozna spotkac takie, ktore upija sie i szukaja celu, by zrobic to na szybko w toalecie. a mezczyzna ktory nie odczuwa popędu seksualnego to musi sie leczyc, bo co on czuje? to co po orgazmie, a tylko my wiemy jak to działa. a dopoki nie osiagniemy szczytu, to zawsze bedziemy gotowi (no chyba ze, juz nastąpił kryzys wieku sredniego - moze widzieliscie starszych mezczyzn ktorzy zasypiaja w fotelu, mimo ze np wszyscy rozmawiaja ? to nie dlatego ze są słabi, bo są starzy, bo kobiety raczej nie zasypiają, ale dlatego ze brakuje im testosteronu bo z wiekiem jest go coraz mniej). taka natura. i nikt nie napisał ani tego że wolimy (generalizujac) z pierwsza lepszą, że bez miłości... bo to potęguje efekt (uczucie, doznania), a jak ktos jest aseksualny to potem sa problemy w malzenstwach, bo wszystko jest na siłe, albo jedna strona chce wiecej, a druga woli raz na rok. pod względem seksualnym tez potrzeba dopasowania. pamietam kiedys takie stwierdzenie: ile mezczyzn sie masturbuje? wszyscy. a nawet jeśli nie - tzn że albo im nie dryga, albo są poważnie chorzy (psychicznie lub fizycznie).

trzeba sie szanowac i potworze, dziala to w obie strony. ale prawda jest taka, ze zdecydowana wiekszosc facetow skorzystałaby z kazdej nadazajacej się okazji do odbycia aktu, gdyby tylko zamknac ich w pokoju z jakas dziewczyną, która byłaby CHOCIAŻ skąpo ubrana, nie mowiac o innych działaniach z jej strony. tej naszej czesci ciała nie zrozumiecie ona podejmuje decyzje wczesniej niz mozg. to testosteron, im go wiecej tym facet bardziej męski, ale też bardziej mu sie chce. testo wywołuje też agresje, więc jeśli się nie zaspokoimy możemy byc nerwowi, impulsywni. a jesli nie ma testosteronyu to takie miękkie faje jestesmy, grzeczni, spiący... dlatego wiekszosc mezczyzn zasypia szybko po seksie.

widocznie jestem inny niż niektorzy tutaj, oczywiscie szanuje ich zdanie czy potrzeby, nikt nie musi sie ze mna zgadzac, mnie strasznie kręcą dziewczyny, ich ciało, ta wrodzona słodkosc, subtelnosc, to podnieca samo w sobie, seksowne spojrzenie, zarzucenie włosami. normalny facet patrzac na kazda dziewczyne mysli - ciekawe jaka byłaby w łóżku, jak wygląda bez ubrania, od razu patrzy czy ma dekolt, ciasne jeansy. prawda jest bolesna. co nie zmienia faktu ZE UMIEMY sie kontrolować i potrafimy byc romantyczni, ale im wiecej takich cech tym bardziej przypominamy kobiety.

gdzie ten aspekt fizycznosci, pożądania, napięcia, pociągu fizycznego?
mozliwe, ze panie fobiczki w zwiazku z mala iloscia serotoniny i innych hormonow są aseksualne. komu w czasie depresji i braku hormonu szczescia, w ogole cokolwiek sie chce? szczegolnie przy ciaglym odczuwaniu zmęczenia czy lęków. u kobiet za pożądanie odpowiada mózg, a u mezczyzn, dwa "mózgi". skad powiedzenie że my myślimy tym co mamy w majtkach? przeciez nie ja to wymyśliłem, a pretensji do mnie co nie miara.

z wiki:

Ponadto:

* testosteron odpowiada u obydwu płci za pożądanie seksualne,
* dopamina odpowiada u obydwu płci za "uskrzydlenie",
* oksytocyna u kobiet odpowiada za uczucia bliskości i przywiązania - jest ona wydzielana m.in. w trakcie orgazmu, przy porodzie, przy karmieniu piersią,
* wazopresyna odpowiada za bliskość i przywiązanie u mężczyzn.

juz nie chce mowic ze komus cos brakuje, bo powiecie że za to ja mam tego za dużo... a moze po prostu mam w normie?

a z resztą o to link: http://www.netkobiety.pl/t13166.html

i to jest całkowicie normalna rzecz. "Nie wyobrażam sobie pójść z kimś do łóżka tylko z miłości, bez pożądania."

i to wypowiadają się kobiety! a my... nie wyobrazam sobie, zeby mi sie mniej chciało niz jakiejkolwiek kobiecie

i to jest podsumowanie "seks z osobą, którą się darzy uczuciem jest dużo fajniejszy".

[Mary Jane]

kobity tez potrafia chciec i to wiecej niz niejeden facet.

...im wiecej takich cech tym bardziej przypominamy kobiety.

Z medycznego punktu widzenia, kobiece libido nie jest mniejsze od męskiego, tylko... mniej się o nim mówi. Prof. David Buss opisał blisko 130 taktyk seksualnych, jakie stosują kobiety (świadomie lub nie), by mężczyzna zwrócił na nie uwagę, zakochał się i chciał mieć z nimi potomstwo. Trzy najważniejsze i najczęściej wymieniane przez panów dotyczyły kobiecej wierności. Były to: dochowywanie wierności, unikanie kontaktów seksualnych z innymi mężczyznami i okazywanie wyłączności. Nic więc dziwnego, że kobiety rzadko chwalą się swoim nieokiełznanym libido. Wiedzą, że jeśli będą zbyt śmiałe, chętne do współżycia i nienasycone w łóżku, to bez trudu przyciągną do siebie mężczyznę, ale zainteresowanego tylko przelotną znajomością. Niemal każdy facet w pierwszej kolejności pomyśli, że "skoro ona tak lubi seks, to prędzej czy później zacznie mnie zdradzać". Dopiero w drugiej kolejności wpadnie na to (jeśli w ogóle wpadnie), że wysokie libido partnerki może bardzo uprzyjemnić mu życie.

świat jest nadal pruderyjny.. kobiety mówią prawdę o seksie jedynie między sobą. Kobieta mówiąca o swoim wysokim libido jest przez mężczyzn źle oceniana, jak to omówione w powyższym cytacie. Przykre to ale na razie tak jest.

Niestety znam dużo przypadków par, gdzie pan odmawia seksu, to jest bardzo nie fair i do tego upokarzające a jak powie się na głos o tym problemie, patrzy się na kobietę jakby spadła z księżyca (bo przecież niby kobiety nie mają potrzeb seksualnych - w co się dalej jakby wierzy, chociaż jest to totalnie nielogiczne).

[coolstorybro]

ja bym dodał jeszcze, że kobiety które jeszcze nie uprawiały seksu (dziewice), lub takie których ojcowie nie dali uczucia miłości, zawsze beda mniej mowic o seksie i beda sie go bać, tak samo jak ogolnie bliskości. nie beda odczuwały przyjemnosci bo beda po prostu spięte. a co zrobic by kobieta nie była spięta? dać jej milość, zaufanie.

czesto tak jest, ze kobieta szuka ideału mezczyzny takiego który by przypominał ojca. no chyba ze... jest bardzo zły, wtedy szuka jego odwrotnosci.

z natury jestesmy bardziej pewni siebie, bezposredni a więc dlatego my więcej o tym mowimy.

sam nie wiem czemu tak jest, ze zdrowi, młodzi ludzie nie odczuwaja takiej samej przyjemnosci i takich potrzeb. jedynym sensownym wytłumaczeniem jest "kwestia gustu i smaku". bo nie kazdemu smakuje kotlet schabowy, to i moze nie kazdemu smakuje seks. dla mnie bzudra, ale nie moge nic innego wymyslic.

[Mary Jane]

z natury jestesmy bardziej pewni siebie, bezposredni a więc dlatego my więcej o tym mowimy.

nie. kobiecie nie opłaca się mówić o seksie, czy swoich potrzebach i preferencjach (a już na pewno nie opłaca się na początku znajomości), więc tego nie robi.

[coolstorybro]

z natury jestesmy bardziej pewni siebie, bezposredni a więc dlatego my więcej o tym mowimy.

nie. kobiecie nie opłaca się mówić o seksie, czy swoich potrzebach i preferencjach (a już na pewno nie opłaca się na początku znajomości), więc tego nie robi.

to czemu o tym nie mówi na forum? w wiekszosci wszyscy są anonimowi, więc nie ma czego ukrywać.

Mary, nie wstydz sie sama napisałaś że też jestes pruderyjna

[Fobiczny777]

Nie chce mi się zbyt długo pisać, ale powiem tylko tyle, że kobiety rzeczywiście mają niższe libido. Dla mnie to fakt niezaprzeczalny. Najlepszym na to dowodem jest ilość prostytutek płci żeńskiej i męskiej. Zresztą jest to również uzasadnione ewolucyjnie. Samiec ma zapłodnić jak największą ilość samic. Natomiast samica powinna być wybredna i wybierać tylko tego, kto rzeczywiście się nadaje. Wyobraźcie sobie teraz, że na wyspie jest 1 samiec i 100 samic. Po roku może z tego być 100 potomstwa, lub więcej. A teraz sytuacja odwrotna - 100 samców i jedna samica, ile wtedy będzie potomstwa? A więc chyba jasne jest, że samiec powinien mieć takie libido, aby mógł "obsłużyć" wiele samic. Natomiast samicy tego libido powinno starczyć na ciążę, więcej nie potrzeba.

A kobieta mówiąca o swoim wysokim libido wcale nie jest źle oceniana przez mężczyzn

Nie mówię, że kobieta w ogóle nie ma libido, ale jest ono średnio wielokrotnie niższe niż u mężczyzn. Słyszałem kiedyś takie zdanie: "Nimfomanka to kobieta, ktora pragnie seksu tak czesto, jak przecietny mezczyzna", i sądzę, że dość dobrze obrazuje ono realną sytuację.

[Mary Jane]

z natury jestesmy bardziej pewni siebie, bezposredni a więc dlatego my więcej o tym mowimy.

nie. kobiecie nie opłaca się mówić o seksie, czy swoich potrzebach i preferencjach (a już na pewno nie opłaca się na początku znajomości), więc tego nie robi.

to czemu o tym nie mówi na forum? w wiekszosci wszyscy są anonimowi, więc nie ma co ukrywać niczego.

jak to nie mówi? przecież właśnie mówi

a tak serio, to postępowanie tego typu jest u nas po prostu głęboko zakorzenione. Tutaj na forum też dziewczyny nagle nie zaczną wyznawać, że lubią seks i to w dużych ilościach a Bronek ciągle mówi "nie dziś". Jesteśmy stworzeniami stadnymi i nawet na takim forum, jak to nikt nie chce przecież być ocenionym błędnie za jakąś nadmiernie wyzwoloną. W każdym razie wierz mi, że płeć do poziomu popędu ma się nijak. To zależy od indywidualnego temperamentu i innych czynników. Np. fs może u niektórych znacznie zwiększyć albo zmniejszyć popęd. Ponoć schizofrenicy mają bardzo wysokie libido. A orientacja aseksualna występuje i u kobiet i u mężczyzn.
Ogólnie to powinny być w szkole te lekcje przygotowujące do życia w związkach, bo poziom wiedzy seksualnej w Polsce ogólnie przeraża.

[Fobiczny777]

wierz mi, że płeć do poziomu popędu ma się nijak.

Bzdura nad bzdurami...
Wystarczy choćby porównać jak często średnio masturbują się mężczyźni, a jak często kobiety... Dojdź do jakichś obiektywnych statystyk albo popytaj wśród kobiet i mężczyzn. Wniosek jest bardzo jasny i oczywisty.

Ogólnie to powinny być w szkole te lekcje przygotowujące do życia w związkach, bo poziom wiedzy seksualnej w Polsce ogólnie przeraża.

Z tego co czytam, to Twój poziom też nie jest zbyt wysoki... Chyba, że Ty chcesz być taka nowoczesna - że równouprawnienie, że kobiety to właściwie to samo co mężczyźni i takie tam...

No sorry, ale ja się okłamywał nie będę I nie pozwolę też, żeby ktoś okłamywał mnie.

[coolstorybro]

i jak czesto ogladamy porno nam sie to zdarza juz jak mamy powiedzmy te 10-12 lat i juz zaczynaja sie w podstawowki gadki o seksie

[Mary Jane]

wierz mi, że płeć do poziomu popędu ma się nijak.

Bzdura nad bzdurami...
Wystarczy choćby porównać jak często średnio masturbują się mężczyźni, a jak często kobiety... Dojdź do jakichś obiektywnych statystyk albo popytaj wśród kobiet i mężczyzn. Wniosek jest bardzo jasny i oczywisty.

nie dyskutuję z Tobą dopóki nie podasz mi badania (nie starsze niż 10 lat), wraz ze źródłem na poparcie Twoich przekonań.

[Fobiczny777]

nie dyskutuję z Tobą dopóki nie podasz mi badania (nie starsze niż 10 lat), wraz ze źródłem na poparcie Twoich przekonań.

Och, jak milutko... A ja proponuję, żeby kobietki w tym temacie podały ile razy średnio masturbują się na tydzień. I my - samce - porównamy to ze sobą. Może zaczniemy od Ciebie, Mary? Tylko żeby mi nie podawał nikt, kto jest na lekach SSRI, które obniżają libido.

A poza tym, to jakbyś nie zauważyła, napisałem jeszcze jeden post nad Twoją odpowiedzią do chudego, racz się zapoznać.