sytuacje gdy dziewczyna np w sklepie uśmiecha się do klienta

[jarek33]

Jak rozpoznać czy dziewczyna, która uśmiecha się do mnie w sklepie, biurze i tym podobnych miejscach gdzie ja jestem klientem, uśmiecha się do mnie z czystej grzeczności czy z zainteresowania?

Już nauczyłem się, że jak nieznajoma dziewczyna uśmiecha się do mnie w miejscu gdzie nie jestem petentem, gdy nie prowadzimy żadnej rozmowy, to zwykle jest to oznaka zainteresowania.

Kiedyś jak dziewczyna w przypadkowej sytuacji się uśmiechała to udawałem że nie widzę albo stawałem jak sparaliżowany. Teraz umiem to odwzajemnić i też się uśmiechnąć ale nie wiem, w którym przypadku mogę pozwolić sobie na jakieś np rozmowy prowadzące do propozycji przekazania numeru telefonu, a w którym nie. Boję się wygłupić.

Problem mam z miejscami typu sklep, biuro, urząd gdzie jestem po prostu klientem - bo wiadomo, że często personel ma obowiązek być po prostu miły i grzeczny dla odwiedzających. Najlepiej byłoby postać przez kilka godzin i poobserwować jak te panie zachowują się w stosunku do innych klientów ale wiadomo - niewykonalne.

Pytanie jest dla mnie poważne, proszę nie tarzać się ze śmiechu.

Niestety choroba zabrała mi czas kiedy moi rówieśnicy uczyli się tego. Prawdopodobnie nie dogonię ich do końca życia, tzn w wieku w którym nauczę się tego wszystkiego co oni potrafią od dawna, będę miał problemy typu uwiąd starczy. Wtedy "dziewczyna" w postaci pani salowej będzie mi nadana z urzędu żeby wynieść kaczuszkę...

[ananas filozoficzny]

Nie wiem. Dodam jednak trzecią możliwość. Uśmiecha się bo wydajesz się jej sympatyczny, ale wcale nie chciałaby się z Tobą umówić.
Jedyne sposób, żeby się dowiedzieć to rozpoznanie walka, czyli wspomniana przez Ciebie rozmowa i prośba o nr tel. Aby mieć dziewczynę musisz ponieść ofiary w postaci ew wygłupienia się.

To tylko moje zdanie.

[vesanya]

Moim zdaniem nie da się tego stwierdzić na podstawie samego uśmiechu. Takie panie zwykle są po prostu miłe dla klienta i tyle. Jeśli chcesz możesz się pobawić w odczytywanie mowy ciała. Masz na oku konkretną dziewczynę? Łatwiej by było się skoncentrować na jednej, obserwować ją, wtedy można stwierdzić, jak się zachowuje i to zachowanie zinterpretować. Bo tak ogólnie to ciężko - kobiety są różne, jedna będzie onieśmielona, bo taką ma naturę, inna dlatego, że się jej podobasz, jedna będzie przemiła, bo tak jej szef kazał, a inna dlatego, że kokietuje. Mimo wszystko - pacz drugie zdanie mojego posta.

[jarek33]

ananas filozoficzny - jeśli dziewczyna się uśmiecha bo wydałem się jej sympatyczny, to wystarczy żeby nawiązać jakiś kontakt, nie musi być od razu randka

vesanya - Nie mam na oku żadnej konkretnej dziewczyny, ale sytuacje niełatwe w interpretacji mi się zdarzają. Gdybym miał obserwować jedną konkretną tygodniami i się zastanawiać to bym spalił temat; nawet jeśli byłaby zainteresowana, pomyślałaby co to a nie facet co się tak zastanawia i rozgaduje po miesiącu przychodzenia

[vesanya]

Gdybym miał obserwować jedną konkretną tygodniami i się zastanawiać to bym spalił temat; nawet jeśli byłaby zainteresowana, pomyślałaby co to a nie facet co się tak zastanawia i rozgaduje po miesiącu przychodzenia

Niekoniecznie tygodniami, parę dni by wystarczyło. Można to zrobić w sposób bardzo naturalny - po prostu kilka razy się wybrać do danego sklepu, robić zakupy i być dyskretnym. Musiałaby mieć nie po kolei w głowie, żeby na tej podstawie uznać Cię za ę, która na nią poluje, ale nie ma odwagi zagadać. Normalna kobieta zobaczy po prostu stałego klienta. No chyba że będziesz rozbierał ją wzrokiem

[Ordo Rosarius Equilibrio]

Ja mialem kolezanke i ona byla wsciekla, ze podrywal ja potem jakis gosc dosc niesympatycznie mowiac o tym jak to sie do niego usmiechala itd, pracowala w sklepie, juz nie pamietam jakim nawet, no i miala byc sympatyczna, to bylo jej zadanie. Po prostu ludzie sie usmiechaja i sa wobec siebie zyczliwi, w absolutnej wiekszosci przypadkow nic wiecej to nie oznacza poza naturalnym usmiechem. Potem ona zreszta te prace kompletnie olala przez takie wlasnie zachowania, bo bylo tego wiecej, tylko nie wszystkie chamskie i miala tego dosc Wiec ja bylbym tu jednak mimo wszystko uwazny i ostrozny.

Ja idac ulica czesto sie usmiecham do kogos. Zaryzykuje, ze w grubo ponad 90% nie oznacza to nic, gdy ludzie to robia, sam to robilem w roznych sytuacjach i mimo mojej fobicznosci usmiech jest naturalny, w takich sytuacjach sie to robi. No, chyba ze jestes naprawde bardzo atrakcyjny, (jak nie powiem juz kto z tego forum, zeby nie bylo niezrecznie, ale pozdrawiam Cie, chlopaku z tego miejsca ) wtedy to oczywiscie inny temat i mozesz zakladac w ciemno zainteresowanie dziewczat, ale to juz tez niezaleznie od usmiechu, czy braku usmiechu.

[ananas filozoficzny]

ananas filozoficzny - jeśli dziewczyna się uśmiecha bo wydałem się jej sympatyczny, to wystarczy żeby nawiązać jakiś kontakt, nie musi być od razu randka

Jesli ma chłopaka to po co Ci taki kontakt? Żeby mieć koleżankę? A jesli się zakochasz? Zostaniesz nieszczęśliwym kolegą adoratorem.
Jeszcze gorzej jesli nie będzie miała nikogo i pozna kogos kiedy się zaprzyjaźnicie. Choć jesli bedzie sama jest mozliwość, że to Ty zamienisz się z kolegi z chłopaka.

Sposób Vesanya"i na "pzrzypadkowe" spotkania jest dobry. Ona bedzie mogła tylko się zastanawiać czy to przypadek i oswoi sie z Twoja obecnoscią, a może jakos Sama Toba zainteresuje.

[BackInBlack]

Ja się do nikogo nie uśmiecham, ani nikt się do mnie nie uśmiecha. Po prostu tego nie widzę, nie umiem patrzeć ludziom w oczy, czy w twarz. Czuję ogromny dyskomfort, gdy jestem obserwowany. Autobus to piekło dla mnie

[ananas filozoficzny]

Ja się do nikogo nie uśmiecham, ani nikt się do mnie nie uśmiecha. Po prostu tego nie widzę,

No widzisz! Nie widzisz czy ktos się do Ciebie usmiecha, a czasem na pewno tak jest.

[Ash]

Ja się dziś uśmiechnęłam do jednego chłopaka w autobusie, ale przez przypadek trochę, tylko, że on też się uśmiechnął i się spojrzał, wtedy ogarnął mnie lęk i wysiadłam szybko na następnym przypadku.

A co do tematu to wydaje mi się, że taki uśmiech w miejscach publicznych gdzie jesteś klientem, niekoniecznie cokolwiek oznacza, raczej jest to oznaka grzeczności, chyba, że jest to specjalny uśmiech, taki łacznie z oczami, da się chyba rozpoznać. Możesz też nie wiem jakoś zażartować i zobaczyć co będzie dalej, czy jakoś neutralnie zadać pytanie,i poczekać na reakcje sama nie wiem.

[ananas filozoficzny]

Specjalny uśmiech, taki łacznie z oczami powiadasz.

[Ordo Rosarius Equilibrio]

Ja sie usmiecham lacznie z oczami specjalnie. I to nic nie znaczy

[karmazynowy książę]

A myślałem, Ordo.. Ehhh, nieważne
To nic nie znaczy..

[introvertic]

Raczej niewiele osób, które pracuje w tych sklepach aż tak poważnie traktuje swoją pracę, by specjalnie się oczami uśmiechać, bo albo o tym nie wiedzą, albo by im się nie chciało, imo. Inna sprawa, że można mieć po prostu dobry humor i niemal do wszystkich się czasem tak uśmiechać.

[Proxi]

U mnie zawsze dominują myśli, że śmieje się ze mnie albo uśmiecha do kogoś za mną, obok mnie, nade mną czy pode mną, ale na pewno nie do mnie.

Spróbowałem się uśmiechać oczami, wyglądałem jak mały azjata.

[Zasió]

uwierzcie mi, uśmiechanie się na zawołanie, bezrefleksyjne, do klienta, jest prostsze niz myślicie. a już na pewno udawanie względnie miłego, nie, ta młoda dziewczyna z reserved nei ma na was ochoty. co innego udawanie w sytuacjach towarzyskich - tego nie potrafię za cholerę.

w sumie trochę smutne, ze ordo tylko udaje, zawsze taki miły i uśmiechnięty, a to nic nie znaczy...

[Pan Foka]

A może to miłość

[Ordo Rosarius Equilibrio]

Drogi wspolforumowiczu, bracie po fobii dead.bicie, to nic nie znaczy w kontekscie tematu, podrywow, i adorowan wszelakich, natomiast w stosunku do Ciebie moje usmiechy byly bardzo znaczace zawsze EDIT: w stosunku do Ciebie, towarzyszu Zasie, tez Ale sorry, chlopaki, nadal nie sa to usmiechy zalotne

[bajka]

oczami uśmiechać.. z grzeczności to też miły uśmiech- bardzo lubię, jak ludzie z grzeczności, czystej uprzejmości się do mnie uśmiechają, bo to w gruncie rzeczy jest zainteresowanie drugim człowiekiem. trudno, żeby każdy napotkany człowiek w sklepie, na ulicy itd. wyrażał nami zainteresowanie; ogólnie to chyba niewielu ludzi wyraża nami zainteresowanie ot tak, i to nic złego.