Czy widać po Was wizualnie, że jesteście fobikami itd ?

[blurge]

Co najmniej raz dziennie jestem pytana, w czym tkwi powód mojego smutku, rozmówców zbywam skargą na zły nastrój, czasami rzeczywiście przyłapuję się na takich grymasach, że nie rozpoznaję siebie w lustrze. Ogólnie ludzie są przekonani o mojej aspołeczności, ktoś się o mnie wypowiedział:'dziwna'. Nie dziwi mnie to. I nawet nie mam ochoty tego zmieniać.

[zielony groszek]

Czy przypadkiem widać wizualnie to nie masło maślane ?

Nie wiem czy po mnie widać, nie mam kogo zapytać, a sam nie będę obiektywny.

[Judas]

Blurge, a może to tylko zmęczenie, brak snu, przemęczenie, stres, pogoda.

[stap!inesekend]

To jest dobre pytanie. Myślę, że po pewnych cechach można by stwierdzić, że tak, a po pewnych, że nie. Hmm. Może ta nie jednolitość jest jednym z powodów tego, że nie przyciagm do siebie zbyt wielu ludzi...

[Ash]

Myślę, że tak, po samym wygladzie to może nie ale wystarczy pobyć ze mną krótki czas, i widać, że się stresuję, usłyszałam to ostatnio już od kilku osób, raczej w pozytywnym kontekście, ale ogólnie to słyszę to dosyć często, że jestem nieśmiala, smutna, zestresowana, chociaż w przeszłości to moje zachowanie było różnie interpretowane, nawet raz usłyszałam od jednego kolegi, że to ,że się do nikogo nie odzywam to oznaka arogancji
Najbardziej widać, po tym, że jestem cała spieta i po wyrazie oczu. Nad tym nie mam kontroli.

[Promyk]

Chyba widać. Gdy mam wolne, to cały dzień chodzę w piżamie z nieuczesanymi włosami.

[ananas filozoficzny]

Chyba widać. Gdy mam wolne, to cały dzień chodzę w piżamie z nieuczesanymi włosami.

Do sklepu tez tak idziesz?

[mokebe]

Zabawne, że już kilka razy zdarzyło mi się usłyszeć coś w stylu" O Jezuu, a ty masz znowu zły humor ? "

mi tez, tylko ja naprawde mam zawsze zly humor

[Promyk]

Chyba widać. Gdy mam wolne, to cały dzień chodzę w piżamie z nieuczesanymi włosami.

Do sklepu tez tak idziesz?

Nie chodzę do sklepów, bo nie mam siły się ubrać, umalować i umyć włosów.

[ewl]

Garbię się. Ogólnie jestem zbyt wysoka jak na standardową dziewczynę, co zawsze mi okropnie przeszkadzało i chyba garbić się zaczęłam, by zrównać się z innymi dziewczynami, nie wystawać ponad tłum.
Do tego mam problemy z patrzeniem w oczy ludziom dłużej niż... 2-3 sekundy? Inaczej oczy zaczynają mi łzawić (nie wiem skąd to się wzięło, od dziecka tak mam, że jak ktoś się na mnie zbyt długo gapi to rośnie we mnie napięcie i oczy zalewają się łzami).

Ale ogólnie ponoć nie widać we mnie fobika. Zresztą myślę, że dość dobrze udaję "normalsa". Umiem się uśmiechnąć, zdziwić, czy zaśmiać na zawołanie, w zależności od potrzeb sytuacji i tego co mi się wydaje, że powinnam zrobić, by usatysfakcjonować rozmówcę.

[vesanya]

Też się garbię, chociaż próbuję to w sobie zwalczyć. Ciężko, bo jak się wyprostuję to mam wrażenie, że bardzo zwracam na siebie uwagę, a wolę tego unikać.

[ananas filozoficzny]

Garbię się. Ogólnie jestem zbyt wysoka jak na standardową dziewczynę, co zawsze mi okropnie przeszkadzało i chyba garbić się zaczęłam, by zrównać się z innymi dziewczynami, nie wystawać ponad tłum.

Dlaczego masz być standardowa dziewczyną? Garbiąc się nadal wystajesz ponad tłum chyba, ze chodzisz na zgietych nogach.
Chyba lepiej, żeby widzieli, ze jesteś wysoka niż zgarbiona.

Też się garbię, chociaż próbuję to w sobie zwalczyć. Ciężko, bo jak się wyprostuję to mam wrażenie, że bardzo zwracam na siebie uwagę, a wolę tego unikać.

Zgarbiony człowiek nie zwraca na siebie uwagi?
Co jest złego w wysokim wzroscie u dziewczyny?

[vesanya]

Zgarbiony człowiek nie zwraca na siebie uwagi?

Ma się poczucie, że jakby mniej :-P Wyprostowanie się to jest takie "hoho, patrzcie na mnie, jestem taka pewna siebie, wiem czego chcę!". A tymczasem w głowie myśli w stylu "nie ma mnie tu, nie patrzcie na mnie". Pojawia się wyraźny zgrzyt, postawa ciała nie pasuje do stanu umysłu. Czuję się z tym niekomfortowo. Ale jak pisałam, staram się przełamywać.

[ananas filozoficzny]

Żeby postawa ciała pasowała do stanu umysłu czasem trzeba by się zwinąc w kłębek w jakimś miejscu publicznym.
Meczące takie udawanie.
Ja podczas jednej z nielicznych "randek" usłyszałem, ze sprawiam pierwsze wrażenie pewnego siebie, a czułem mega turbo hiper niepewnie.

[ewl]

Wyprostowanie się to jest takie "hoho, patrzcie na mnie, jestem taka pewna siebie, wiem czego chcę!".

Dokładnie! Też mi się tak wydaję, dlatego jak chadzam po miejscach, w których jest dużo ludzi, to instynktownie się garbię, byleby jakoś przemknąć nie zwracając na siebie zbytniej uwagi