21 Paź 2015, Śro 23:01, PID: 481860 
	
	
	
		dlt
	
	
	
	
	
| 
	 
		
		
		 21 Paź 2015, Śro 23:01, PID: 481860 
	
	 
	
		dlt
	 
	
	
	
	
		
		
		 22 Paź 2015, Czw 11:50, PID: 481918 
	
	 
	
		chyba właśnie na studniówce byłem ostatnio nagrany, bo potem już nie łaziłem na żadne imprezy, też się czerwony na gębie robię pod wpływem stresu i to chyba głównie pamiętam, że czerwony byłem heh
	 
	
	
	
	
		
		
		 22 Paź 2015, Czw 12:15, PID: 481926 
	
	 
	
		Widać
	 
	
	
	
	
		
		
		 23 Paź 2015, Pią 20:44, PID: 482242 
	
	 
	
		Ostatnio koleżanka z grupy pytała co się stało że taka smutna jestem, co mnie bardzo zdziwiło bo byłam w dobrym nastroju(do tamtego momentu xD). Wcześniej też kilka razy słyszałam pytania; co taka smutna, czy coś mnie boli itp.  
	
	
	
	
Widocznie taki już mam wyraz twarzy, nie wiem nawet czy potrafię się uśmiechać. 
		
		
		 23 Paź 2015, Pią 21:25, PID: 482250 
	
	 
	
		Ja też, z tym, że nikt mnie nie pyta, czemu jestem smutny  
	
	
	
	
 
	
		
		
		 23 Paź 2015, Pią 23:06, PID: 482274 
	
	 
	
		Tak samo mi gadano, że jestem smutny, mimo że często się wygłupiam. Lubię żarty robić. Staram się też w ostatnim czasie, się w miarę często uśmiechać chociaż trochę. Czasami stres bierze w górę i po uśmiechu.
	 
	
	
	
	
		
		
		 24 Paź 2015, Sob 10:31, PID: 482300 
	
	 
	
		Macie rację, tez to czasem słyszę i najczęściej jestem zaskoczona pytaniem. Smutny wyraz twarzy naszą wizytówką!
	 
	
	
	
	
		
		
		 24 Paź 2015, Sob 17:45, PID: 482348 
	
	 
	
		Kolejne  
	
	
	
	
"czemu jesteś taki przestraszony? " do kolekcji dziś zebrałem ![]() chyba drugie najpopularniejsze po byciu smutnym. 
		
		
		 24 Paź 2015, Sob 18:16, PID: 482358 
	
	 
	
		Widze, że nie tylko ja mam bycie smutasem wypisane na twarzy  
	
	
	
	
  Niby wszystko okej, jest humorek, a tu ktoś pyta czy wszystko okej, coś Ty taki przejęty itp. Ostatnio, staram się być uśmiechniętym, czy to gdzieś ide, stoje przy maszynie w robocie, nawet teraz siedząc przed kompem albo z kimś rozmawiając i nie obchodzi mnie co kto sobie myśli, lepsze to niż taka przyj3bana twarz :v Lekki uśmiech i już ta twarz inaczej wygląda   Gorszą sprawe mam z oczami bo są przymulone i powieki do połowy otwarte. Za dużo spotkań z Konopnicką. Ma ktoś na to jakiś sposób ? Oprócz koksu który mnie wystrzeli i z oczu zrobi 5zł 
		
		
		 24 Paź 2015, Sob 18:54, PID: 482374 
	
	 
	
		Ja bardzo często jestem przygnębiona i to po mnie widać ale mam takie chwile i dni, kiedy wkurzam innych swoim optymizmem. Jestem wtedy inną osobą. Podejrzewam u siebie CHAD  
	
	
	
	
 
	
		
		
		 25 Paź 2015, Nie 12:04, PID: 482490 
	
	 
	
		Myślę, że to widać. W każdym razie na pewno w sytuacjach nieoficjalnych nie da się przeoczyć, że coś ze mną jest nie tak.
	 
	
	
	
	
		
		
		 25 Paź 2015, Nie 14:35, PID: 482508 
	
	 
	
		Jestem pewna, że nie widać, ale moje zachowanie musi to zdradzać, bo w każdym otoczeniu, w jakim się znajduję, uchodzę za "dziką".
	 
	
	
	
	
		
		
		 25 Paź 2015, Nie 18:19, PID: 482540 
	
	 
	
		przynajmniej jest ktoś kto was pyta  
	
	
	
	
 
	
		
		
		 26 Paź 2015, Pon 14:39, PID: 482738 
	
	 
	Tośka napisał(a):Czasem obcy ludzie na ulicy zagadują, czemu jestem taka smutna Toż to permamenentna inwigilacja, szkoda, że wywiadu środowiskowego jeszcze nie przeprowadzają :hamster_dies: 
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 10:54, PID: 482874 
	
	 
	
		Ostatnio sobie uświadomiłam, że postrzegają mnie nie tylko jako smutną. Postrzegaja też jako wrogą.  
	
	
	
	
Stałam z dwiema koleżankami pod klubem, podeszła do nas jakas uśmiechnięta laska i mówi" dziewczyny musze wam coś powiedziec.." patrzyła na mnie, ale gdy tylko zwróciłam na nią uwage od razu odwróciła sie, i zaczeła mówić tylko do mojej kolezanki. Nie zmierzyłam jej wzrokiem ani nie spojrzałam jakoś pogardliwie czy coś, wydaje mi się że w takich momentach ludzie zauważają moje badawcze spojrzenie, nieufną minę, postawę ciała wskazującą na odcinanie się od otoczenia. Dlatego mało kto do mnie zagaduje, obserwują/zauważają, ale nie podchodzą. Swoją droga ta laska od razu mi sie nie spodobała, juz wczesniej ją w tłumie zuwazyłam, pewnie to wyczuła. Ale jak mówiła starałam sie być miła  
	
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 13:08, PID: 482910 
	
	 
	
		Również mam często nieodparte wrażenie, że jak stoję z kimś i podchodzi do nas osoba trzecia, to zawsze mówiąc patrzy nie na mnie, tylko tę osobę, która mi towarzyszy. Jakby mnie tam nie było  
	
	
	
	
  Czasem też zwraca się w liczbie pojedynczej, chociaż przecież powinna w liczbie mnogiej.
	
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 14:29, PID: 482930 
	
	 
	Cytat:Czy mieliście kiedyś refleksje na temat tego, że nie wiecie jak wyglądacie? Pewnie, że tak, dopiero po 30 zdaję sobie sprawę jak wyglądam, dużo dużo pomogło mi chodzenie na fitness, gdzie wszędzie są lustra a dziewczyny nagrywają filmiki. Poza tym podczas uprawiania sportu, biegania, jeżdżenia na rowerze, czy zwykłego pakowania, zaczynasz czuć swoje ciało, więc się z nim bardziej utożsamiasz. Kiedyś zaskoczyło mnie to, ze dwie pewnie siebie osoby opowiedziały mi, że w domu tańczą godzinami przed lustrem lub sie nagrywają, żeby zobaczyć jak spiewają/ruszają się itd. Nigdy tego nei robiłam, bo sie wstydze, ale pare razy nagrałam sie tylko po to, żeby zobaczyc sie z innej perspektywy niz lustrzana, tj z boku, jak sie poruszam itd. Bo dopiero niedawno odkryłam, ze człowiek nie widzi nigdy własnej twarzy w trójwymiarze, tylko na ekranie, zdjęciu, lustrze. To musi jakoś zmieniac percepcję Obecnie jestem zafascynowana poznawaniem siebie ze strony zewnętrznej, jakbym sie nigdy wcześniej nie widziała. 
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 14:56, PID: 482940 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14 Mar 2016, Pon 15:35 przez wizdea.)
	
	 
	
		'' Obecnie jestem zafascynowana poznawaniem siebie ze strony zewnętrznej, jakbym sie nigdy wcześniej nie widziała'' 
	
	
	
	
Uff... Jak fajnie wiedzieć, że nie jestem sama i że to nie ''urojenia'' Fajny ten pomysł, aby się nagrywać. 
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 15:23, PID: 482944 
	
	 
	
		Wg mnie jest tak, ze w naszej kulturze to, ze zwracamy uwagę na wygląd jest uznawane za próżne i niepotrzebne. Zawsze zazdrościłam Latynoskom, ze noszą się z taką pewnością siebie, ale u nich spojrzenie na własne ciało jest wolne od naszych ograniczeń. Oczywiści ograniczenia te pochodzą od innych kobiet, nie spotkałam faceta co by mówił, że to źle że sie ktoś stroi, maluje, chyba ze przesadnie, to obie płcie reagują niechęcią.
	 
	
	
	
	
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 18:19, PID: 482984 
	
	 
	
		"Czy mieliście kiedyś refleksje na temat tego, że nie wiecie jak wyglądacie?" 
	
	
	
	
Pewnie. Raz czy dwa nawet sie nagrałem, udając, że coś do kogoś mówię czy wygłaszam prezentację. Brr... Kiepsko to wyglądało, wiec juz się nie nagrywam. Staram się sobie wmawiać, dla zdrowia psychicznego (zdrowia? Zas i zdrowie psychiczne?!  ), że nie jest tak tragicznie, jak wiem, że jest.
	
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 20:00, PID: 483058 
	
	 
	
		Ja też praktykowałem takie nagrywanie siebie, żeby sprawdzić jak wyglądam podczas rozmowy. I to zaskakujące, ale nie wyglądałem według własnej oceny źle  
	
	
	
	
![]() Za to kiedy przejrzałem się w kilku lustrach ustawionych w ten sposób, że można widzieć siebie jednocześnie z boku, z tyłu i z przodu byłem przerażony. Moja postawa, ustawienie głowy, wyraz twarzy, wszystko daje wyraźny sygnał ludziom, ze coś jest ze mną nie tak. 
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 20:49, PID: 483080 
	
	 
	niepotrzebny napisał(a):Moja postawa, ustawienie głowy, wyraz twarzy, wszystko daje wyraźny sygnał ludziom, ze coś jest ze mną nie tak.Niekoniecznie. Mimowolnie wiedziałeś, że sam siebie obserwujesz, że jesteś poddawany ocenie, więc się peszyłeś. Jak chcesz szczerze zobaczyć siebie w takiej akcji to proponuję tak: Ustaw gdzieś kamerę i zacznij robić cokolwiek, aż zapomnisz, że jesteś nagrywany i jak sobie przypomnisz, to wtedy zobacz jak się zachowujesz i wyglądasz. 
		
		
		 27 Paź 2015, Wto 21:27, PID: 483092 
	
	 
	
		ja akurat w lustrze zwykle próbuję ustawić sie tak, żeby znaleźć jakieś plusy, wiec to na nagraniu wypadam dla siebie gorzej. matkę oszukasz, ojca oszukasz, siebie oszukasz, ale kamery nie oszukasz...
	 
	
	
	
	
 | 
| 
				
	 |