Krytyka Innych

[trebor8787]

Krytyka Innych wobec nas fobików ,nie wiem jak to nazwać ale gdy coś np robię w pracy (wykonuje czynność ) to w myślach myślę ze zaraz wszystko źle robię i ktoś mnie hmmmm skrzyczy i wtedy mówię po cichu sam do siebie rozmowę z tą osobą . Myślę ze może być już coś nie tak ze mną , Lub w domu gdy mieszkałem z wujkiem cały czas za plecami mi obrabia dupe o mnie i dodaje niestworzone rzeczy ,wgl nie rozmawiałem z nim i przy nim czułem okropny stress

[Demix]

Aha. No ja krytykę lubię. A co do tych rozmów z samym sobą wyobrażając sobie rozmowę z innymi to też mam bardzo często. Najczęściej przed jakąś zaplanowaną, która w końcu i tak nie ma miejsca.

[Ash]

Poważnie? Można lubić krytykę mnie czasem śmieszy jak wiem co kimś kieruje że mnie skrytykował jak nie było realnego powodu ale częściej mnie złości lub smuci

[Ash]

Poważnie? Można lubić krytykę mnie czasem śmieszy jak wiem co kimś kieruje że mnie skrytykował jak nie było realnego powodu ale częściej mnie złości lub smuci

[Demix]

W przeciwieństwie do pochwał, krytyka jest najczęściej szczera, dlatego ją lubię. No chyba, że ktoś bezpodstawnie mnie krytykuję lub wytyka jakieś małe błędy, to wtedy się lekko irytuję bo uważam wtedy, że ta osoba wie mniej ode mnie na dany temat.

[stap!inesekend]

Krytyka konstruktywna jest spoko. Natomiast krytykanctwo jest czymś, czego bardzo nie lubię.

[shelby92]

Krytyka konstruktywna jest spoko. Natomiast krytykanctwo jest czymś, czego bardzo nie lubię.

Dokładnie , mam to samo , jak ktoś mnie konstruktywnie skrytykuje to nie powiem trochę mnie to wnerwia ale to chyba część tej fobii ale jak krytyka jest bezpodstawna to wściekam się strasznie szczególnie jak ktoś zrobi to w otoczeniu nieznajomych , może to być nawet głupota jakaś ale i tak jestem wkurzony strasznie ,pracuję nad tym ale łatwo nie jest ,szczególnie że lubię pochwały ale ostatnio praktycznie ich nie słyszę.

[nika32]

krytyka jest zwykle spowodowana zazdrością, więc mnie to nie rusza, nie będę płakać z tego powodu, lepiej słucha się komplementów

[vesanya]

Nie no, zależy jaka krytyka. Jak się komuś sprawia przykrość i ten ktoś zwraca na to uwagę, to nie kwestia zazdrości.
Ja jestem wrażliwa na krytykę, zwłaszcza bliskich osób lub w inny sposób dla mnie ważnych, mających wpływ na jakiś istotny aspekt mojego życia. Póki co staram się wypracować odpowiedni dystans do krytyki obcych lub mało znaczących dla mnie ludzi.

[Proxi]

Za każdym razem kiedy ktoś mnie krytykuje zastanawiam się czemu nie noszę przy sobie niczego ostrego.

[mokebe]

zawsze mozesz uzyc ostrej riposty

[cthulhu]

Ja w sumie uważam tak jak wyżej, że krytyka jest dobra ale tylko ta konstruktywna, wypowiedziana w odpowiedni sposób i nie powtarzana non stop.

W innym przypadku może ona wpływać negatywnie, szczególnie gdy jest wypowiedziana przez bliskie osoby

[Proxi]

zawsze mozesz uzyc ostrej riposty

Preferuję przemoc fizyczną, w sumie zawsze noszę przy sobie coś twardego, ale raczej nie wypada ściągać spodni przy obcych.

[shelby92]

Te twoje żarciki :-D Ja nie preferuję przemocy tylko rozmowę ale przy pierwszej bezsensownej krytyce czy obeldze daje ostrzeżenie żeby dał sobie spokój a potem to już jego wina że w pysk zarobił :-)i i mam wytłumaczenie że ostrzegłem go przed znajomymi jak np zdarzy się to gdzieś na domówce.

[L1sek]

Ja preferuję ucieczkę i cichą zemstę

[shelby92]

Niby zemsta smakuje najlepiej na zimno ale jak odłożę ją na później to potem ostygnę , uspokoję się i daje spokój i potem jest to samo a jak od razu zareaguję i prowokator zarobi w pysk albo wystartuje do niego a mnie ogarną to najczęściej przeprasza i już drugi raz tego nie robi także to skuteczne rozwiązanie

[Judas]

Dokładnie.

[verti]

Mam podobny problem jak autor wątku. Odbieram krytykę innych jako atak na swoją osobę. Nie potrafię tego zlewać. Od zawsze tak miałem. W najbliższych miesiącach czeka mnie zmiana pracy. Wiem, że na początku trochę tej krytyki będzie, ze względu na moje nierozgarnięcie w niektórych sytuacjach, ale może z czasem to się uspokoi.

[vesanya]

...

[Maxx]

Niestety jestem nieogarnięty i czuję pogardę od niektórych współpracowników ale rzadko wprost się naśmiewają