Przestań sie użalać nad sobą, bo to żałosne ;)

[WesołyHipokryta]

Streszczam.

Wyjdź z przegrywu, zmień sie, przestać się nad sobą użalać, dużo wykrzykników.

Podobny efekt jest tu: https://www.youtube.com/watch?v=ZtLlfdyDySY

Fajnie, że pojawił się post który da komuś nadzieję, ale mała jest szansa by on coś faktycznie zmienił.

[Sasa123]

I o efekty nam właśnie chodzi

[Ertix]

@WesołyHipokryta - sugerujesz, że ten filmik także niewiele zmieni?
Motywacja motywacją, ale ja wychodzę z założenia, że lepiej jest poznać daną osobę, dowiedzieć się czegoś o niej, pobyć z nią, dać jej motywacyjnego ''kopa'' niż gadać jakimiś ogólnikami.

[Sasa123]

W taki razie wychodzisz teraz z założenia że lepiej jest nie pisać w ogóle nic dobrego bo to przecież ogólniki, albo jak już to od razu napisać książkę i wtedy zabrać prawo głosu...

[Placebo]

dać jej motywacyjnego ''kopa'' niż gadać jakimiś ogólnikami.

Tylko w jaki sposób?

[Ertix]

@up: To jest właśnie najtrudniejsze.

[Sasa123]

Ertix może uznajmy że dałam Ci motywacyjnego "kopniaka" bo na "kopa" to za mało, co?

[PMCL]

Może rzeczywiście czas się ogarnąć? Ale jutro albo pojutrze k:

[Sasa123]

Pojutrze jest dzisiaj, jutro było wczoraj

[Placebo]

@up: To jest właśnie najtrudniejsze.

Więc jeśli coś jest takie trudne i nie wiadomo jak to zrobić to lepiej nie robić nic, nie próbować w ogóle? Jestem innego zdania

[Ertix]

Pytanie zasadnicze to co zrobić by zacząć robić cokolwiek, skoro się utraciło już siłę i nadzieję...
@down: No mnie to na pewno, bo ja to na przykład totalnie się czuję zagubiony i bezradny.

[WesołyHipokryta]

Wam to trzeba wszystko na tacy i pod nosek.

[Sasa123]

Robić cokolwiek? Bez sensu. Ja kiedyś robiłam cokolwiek, żeby tylko było że coś robię. Do teraz tego żałuje. Zastanów się najpierw co chcesz robić, w czym byłbys dobry, co Cie kreci..od tego trzeba zacząć.

Robić cokolwiek to mogą zwyczajni ludzie, którym wszystko jedno, a nie My.

[Proxi]

Co złego jest w byciu żałosnym skoro wiem o tym tylko ja?

[Sasa123]

To że wiesz o tym tylko Ty, nie znaczy że jest to dobre.

[Placebo]

Co złego jest w byciu żałosnym skoro wiem o tym tylko ja?

A zależy czy ci tylko na tym, żeby ludzie postrzegali cię dobrze, nie chcesz sam dobrze się czuć z tym kim jesteś?

[Judas]

No właśnie, ciągle tylko to narzekanie, jacy to jesteśmy biedni, bezradni, bezsilni, naiwni. Ale to nie jest prawda. Tylko to sobie wmawiamy albo ktoś nam to wmówił. Tak naprawdę jesteśmy silniejsi niż się nam wydaje.

Problem jest taki, że mimo tej siły jakoś efektów nie ma.
Kolejnym problemem jest to, że ludzie czytając takie poradniki przyznają im rację, jednak po chwili wracają do swojego starego życia nie zmieniając nic.
Najważniejszym jednak problemem jest to, że to wszystko uświadamiamy sobie dopiero, gdy stanie się krzywda i będzie za późno na zmiany.

Ja przystaję za tym, że prawdą jest, iż to od nas musi najpierw wyjść iskra.

[Ertix]

Prawda jest taka, że żeby coś zmienić to trzeba wpierw zajrzeć w głąb siebie. Nawet jeżeli już wiemy co chcemy w sobie zmienić, do jakiego celu chcemy dążyć, to nie mamy w sobie wystarczająco dużo siły tak jak ''normalni ludzie'', by móc ten cel realizować, w związku z czym musimy pracować ciężej. Ponadto zgadzam się z Judasem. Tak to właśnie wygląda.
Co jednak w sytuacji gdy nam to nie wychodzi, a otoczenie i inne okoliczności nam nie ułatwiają zadania? Tak koło się zamyka, i żaden motywator imo nie będzie mieć tu większego sensu.
''Chcieć to móc'', ''nie bujaj w obłokach tylko zejdź na Ziemię'' itp. itd. Gdzie jest ta granica pomiędzy tym, że możemy coś zrobić, a do czego się nie nadajemy choć bardzo byśmy chcieli?
Polska taka kochana, że nawet osoby spełnione po magisterce pracują za 1200 na kasie w Tesco. Renciści narzekają, niepełnosprawni mają pod górkę, i do tego jeszcze chamstwo oraz brak wrażliwości u ludzi, a i gdzie indziej wcale nie jest tak lepiej. Z czego w takim razie się tu cieszyć?

[Proxi]

A zależy czy ci tylko na tym, żeby ludzie postrzegali cię dobrze, nie chcesz sam dobrze się czuć z tym kim jesteś?

Gdyby zależało mi na opinii innych to już dawno bym leżał pod ziemią. Chcę się dobrze czuć, ale za bardzo przyzwyczaiłem się do obecnego stanu żeby się nim szczególnie przejmować.

[Ertix]

A co w sytuacji kiedy faktycznie czujemy się jak bezradne dziecko bo tak nam jest wygodnie, albo rodzice nie wykształcili w nas niektórych elementarnych cech?

[WesołyHipokryta]

Polska taka kochana, że nawet osoby spełnione po magisterce pracują za 1200 na kasie w Tesco

Padłem. Kiedy ludzie zrozumieją, że magister nie daje zawsze lepszych możliwości? Pchają się na te studia i bezużyteczne kierunki a potem jest lament. Wystarczy mieć łeb na karku i można porządnie na tym wyjść. Nawet w naszej cebulandii.

[Proxi]

A co w sytuacji kiedy faktycznie czujemy się jak bezradne dziecko bo tak nam jest wygodnie, albo rodzice nie wykształcili w nas niektórych elementarnych cech?

Jeżeli myślisz, że jesteś bezkarnym dzieckiem to masz przestać myśleć, że jesteś bezkarnym dzieckiem, a jeśli czujesz się jak bezkarne dziecko masz przestać czuć się jak bezkarne dziecko. W miarę logiczne.

Padłem.

Reanimować?

[Ertix]

Żeby mieć łeb na karku to wpierw i ten kark trzeba mieć, a jak ktoś jest bezsilny, bezradny i naiwny to gdzie ma pomocy szukać, by ''wyjść na ludzi''?
Są takie przypadki gdzie ludzie idą na studia bo tylko tam mogą dostać odpowiednie wykształcenie, ale albo rezygnują, albo chcieliby pójść, ale mieli za niskie wyniki i problemy z nauką. Co wtedy?

[WesołyHipokryta]

Żeby mieć łeb na karku to wpierw i ten kark trzeba mieć, a jak ktoś jest bezsilny, bezradny i naiwny to gdzie ma pomocy szukać, by ''wyjść na ludzi''?
Są takie przypadki gdzie ludzie idą na studia bo tylko tam mogą dostać odpowiednie wykształcenie, ale albo rezygnują, albo chcieliby pójść, ale mieli za niskie wyniki i problemy z nauką. Co wtedy?

Uda się tylko osobom silnym. Nie każdy odniesie sukces. Proste.

[Ertix]

Nawet nie tyle ''wygodne'' co po prostu ''bezpieczniejsze'' dla zdrowia psychicznego.
I nie, bynajmniej nie żartuję. Sam się tak czuję. Może jest to spowodowane zbyt liberalnym wychowaniem? Nie wiem, ale jeśli tak to skąd w takim razie u mnie/nas nerwica?
@up: A co ze słabszymi? Na stos?