15 Paź 2008, Śro 19:44, PID: 78122 
	
	
	
		ja tez nie mogę mówi przed klasą lub grupką, ale wy chociaz nie odczuwacie lęku, ja miałam taką sytuację ze wiedzialam ze spyta mnie prof. na przerwie wszystko z pamieci wyrecytowalam dla kolezanki wmawiałam sobie że musze sie przełamac i pojsc do tej odpowiedzi i poszlam ale.. ustalam przed klasa dalam mu zeszyt staralam sie opanowac strach i panike spocilam sie trzesly mi sie nogi rece on mnie cos pytal a do mnie nawet nie dochodzilo co on do mnie mowi z tej calej paniki, ja mam juz tak ze nawet boje sie powiedziec dla profesorów ze nie umiem jak mam cos powiedziec przed klasa, nie wiem co mam robic mama mysli ze mam bujna wyobraznie ale to jest dla mnie powazny problem, ja nie moge juz z tym zyc...
	
	
	
	
	
 PhS
 


 ... no chyba że parę piw pójdzie :-)
	
	
 trafilam przez przypadek na to forum, i bardzo mnie to pocieszylo bo widze ze nie tylko ja jedna mam takie problemy ze sobą... Jest wiele ludzi którzy muszą sobie radzic z podobnymi problemami... Wczesniej myslalam ze mam jakas schizofremie, nie wiedzialam co sie dzieje, ta fobia przyszla po prostu z wiekiem... Ja nie odczuwam strachu ze ktos sobie cos o mnie źle pomysli tylko przed tym ze inni zobacza moja panike, to wszystko odznacza sie na twarzy ten strach etc. Mam pytanie jak niektorzy z Was sie z tym uporali? Jak sie przelamaliscie przed publicznym wystapieniem, np przed klasa, w czasie rozmowy kwalifikacyjnej itd... ?
	
 Pewnie się nie przełamię i skończę z taką właśnie oceną... Moim zdaniem w szkole nie powinno być tego typu odpowiedzi ustnych. Wiadomo, że osoba pewna siebie i przygotowana z danego materiału,  wyjdzie z takich sytuacji obronną ręką. Ale co z ludźmi skrajnie nieśmiałymi lub z tymi, którzy cierpią na fobię społeczną? Jak zaprezentować swoją wiedzę, gdy odczuwa się paniczny strach przed wystąpieniami publicznymi?
	
ops:  Więc zacząłem opuszczać ile się da,by tylko nie musieć się wypowiadać.A najdziwniejsze jest to,że wśród tych samych osób co na zajęciach,po skończeniu zajęć rozmawiam normalnie,bardzo rzadko się czerwienie i jakoś dużo bardziej jestem pewny siebie.
  Mam nadzieję,że dam rade,muszę dać !
	
 U mnie to chyba było bardziej spowodowane obawa, ze nie zdam, 
 Tydzień temu to już w ogóle siedziałam sparaliżowana tremą, policzki mi płonęły i generalnie myślałam że im tam zejde na środku sali z przerażenia.