20 Sie 2018, Pon 19:45, PID: 759877
Ja bym się bała po rocznej przerwie wracać i znowu zdawać. Musiałabym dokupić sobie z 10 godzin przynajmniej czyli kolejna kasa w błoto. Ja sie cieszę, że sie nie poddałam ani razu, miałam szczęście że mi się od razu udało zdać. Ale co z tego skoro jetsem kiepskim kierowcą. Trochę mnie to przeraża, że takie osoby jak ja, jeżdżące tak słabo mogą mieć prawo jazdy i jeździć po ulicy...
PhS

Zmiana instruktora pomogła.




k:

, bo jakimś cudem zdałam za pierwszym razem i to nawet bez większego przypału. Kurs za to robiłam przez 3 lata, bo bałam się instruktora/jazdy autem/uczestniczenia w ruchu drogowym albo wszystkiego na raz i tak to szło pod górkę.
. Ale to Krk, miasto, w którym nie ma nawet placu manewrowego dla uczniów, więc każda firma ma własne (czasem sekretne) miejsca.