03 Sie 2011, Śro 22:14, PID: 265282
Ja robiłem prawko na Xanaxie bo miałem takiego debila instruktora, że jak miałem tam iść to wymyslałem, przekładałem a jak szedłem to nie potrafiłem na sucho. Robiłem w sumie z presji rodziny, brat wyjechał z kraju, zostawił samochód i wszystkie oczy się zwróciły ku mnie. Teraz w sumie jestem im wdzięczny choć dobrym kierowcą nie jestem i wiem o tym. Co do Xanax'u to dawka 0,5-1mg naprawdę działa świetnie i jestem przekonany, że na lekach jestem o wiele mniejszym zagrożeniem niż zestresowany, spięty. Oczywiście nie można się naćpać tylko wziąść dawkę minimalną aby osiągnąć spokój. Po Xanaxie naprawdę mi się super jeździ. Jestem 2 x bardziej skupiony, refleks bez zmian, szybkość podejmowania właściwych decycja x2, chęci x 10. Człowiek zestresowany, zaszczuty przez fobię potrafi się zachowywać nieracjonalnie, niewytłumaczalnie po lekach tego nie ma.
PhS
wlasciwie to nie wiem czy jestem fobikiem czy nie moze w jakims nieduzym stopniu ale chyba taki strach nie jest normalny
zawsze mozna bylo zmienic nauke tyle ze pewnie wplacona kasa by przepadla

ja wczoraj bylam pierwszy raz okazalo sie ze teoria trwa 3 tyg, 3 dni w tyg. po 2 godziny liczone jako 45 min, ale powiedzial ze niektorzy juz wczesniej moga zaczac jezdzic, trzeba badania zrobic i dopiero jakies 5 tyg od daty wydania badania mozna sie zapisac na egzamin tak wiec mysle ze jak ktos ma czas to do 2 miesiecy jak zda za 1 bedzie miec prawko
i pizzę potem możesz rozwozić

Oczywiście prawko to raczej plus do cv, ale nie każdemu się to kalkuluje, ja np do pracy mam rzut rowerem, mzk też dosyć często jeździ; jedyna niedogodność, to ewentualny powrót nocą. A tak przy okazji się zapytam czterokołowców, ile was wychodzi taka przyjemność wożenia się własnym autkiem?
