08 Sie 2015, Sob 12:58, PID: 459210 
	
	
	
		Hej ludzie, pisze tutaj po to żeby sie wyzalic bo nawet nie mam do kogo. Mam 17 lat, wiec jestem jeszcze mloda. W tym wieku powinnam korzystac z zycia. Problem w tym, ze ja calymi dniami nic nie robie tylko siedze w domu i czytam ksiazki/slucham muzyki/siedze na internecie. Nawet jesli chce gdzies wyjsc to nie mam gdzie i z kim. Nie mam hobby, przyjaciol i checi do zycia. Nie rozumiem samej siebie bo z jednej strony chce sie zmienic, ale nawet nie wiem jak mam to zrobic. Zaczelam miec takie problemy od gimnazjum. W podstawowce mialam kolezanki i nie mialam problemu z wyjsciem z domu. Jednak jak poszlam do gimnazjum to zamknelam sie w sobie i wszystko i wszyscy zaczeli mnie wkurzac. Chcialabym sie jakos zmienic, ale jak wczesniej wspomnialam nie wiem jak. A i jeszcze zapomnialam dodac, ze jestem nieudacznikiem zyciowym. Nie mam zadnego talentu, nic mi nie wychodzi i potrafie sie tylko uzalac nad soba. Nie widze dla siebie przyszlosci i czesto sie zastanawiam po co ja w ogole zyje. I jeszcze jestem taka zalosna ze pisze o tym wszystkim nieznajomym ludziom w internecie bo nie mam sie kogo doradzic.
	
	
	
	
	
 PhS
	
. Łatwo mówić i radzić ale póki jeszcze chodzisz do szkoły korzystaj z każdej okazji wyjścia czy spotkania. Może to spotkanie klasowe, może w mniejszym gronie, wycieczka szkolna, jakaś impreza. Poszukaj jakiś grup które czymś się zajmują i spróbuj coś działać. Może jest w szkole jakieś kółko zainteresowania?
	
, że musisz, bo musisz, bo będzie gorzej, nie będzie źle, tylko musi ci się zachcieć nigdy do mnie nie dotarło. No, ale ty może jesteś mniej oporna.
	
	
 Tak samo miałem z nauką programowania, wychodzeniem na spacery, rzeźbieniem mięśni, szukaniem pracy, pisaniem opowiadania, jeżdżeniem na rowerze, zrzucaniem kilogramów, myciem zębów itd. itp.