|
29 Lip 2015, Śro 9:41, PID: 456650
Zapewne wielu uzna to za banał, sądzę jednak, że najlepszym lekiem na wszelakie dolegliwości jest miłość. Problem w tym, że ludziom, którzy stronią od kontaktu z innymi... wydaje się on nie do przełknięcia. Jednak wielu z tych ludzi ma kogoś bliskiego - mamę, tatę lub rodzeństwo - kogo być może kocha, ale nie do końca docenia.
29 Lip 2015, Śro 9:50, PID: 456652
 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049 mt049
29 Lip 2015, Śro 20:10, PID: 456754
Uwierz mi że ja doceniam w sercu każdy odzew miłości kierowany ku mnie, ale miłość często przeciwstawia się nam, bo kiedy czujemy ją do niewłaściwych ludzi, to łamiemy sobie serce. :hamster_wryyy:
30 Lip 2015, Czw 0:51, PID: 456864
Autorze wątku, problemem jest właśnie nieposiadanie kogoś, kto by kochał i mógł być kochanym.
30 Lip 2015, Czw 1:03, PID: 456872
Skoro chcesz kogoś posiadać, to nic dziwnego, że nie masz nikogo
30 Lip 2015, Czw 1:29, PID: 456918
Jakiś czas temu stwierdziłem, że często gęsto do podcierania sobie nimi tyłka.
30 Lip 2015, Czw 1:42, PID: 456928
Miłość istnieje tylko w filmach i tanich lekturach. Jak to doktor Szuman powiadał "miłość, jest tylko jedną z masek, w którą lubi ubierać się instynkt utrwalenia gatunku".
30 Lip 2015, Czw 1:56, PID: 456936
Cytat:Etap zakochania jest dość fizjologiczny. Trwa od kilku do 560 dni. Jest to czas zwiększonego wydzielania hormonalnego. Potem te hormony przestają nam się wydzielać i zakochanie się kończyCzytałem kiedyś badanie, że jeżeli dwoje osób będzie sobie patrzyło głęboko w oczy przez określony okres czasu, to dojdzie do zauroczenia. Tak działa nasz mózg. Miłość jest czysto chemiczna. To ludzie mają tendencję do ideologizowania swoich instynktów. Wierzę w miłość, ale nie taką, jaką nam się powszechnie serwuje. Tu bardziej chodzi o przywiązanie i czerpanie wzajemnych korzyści ze związku. W końcu nikt nie chce być samotny.
30 Lip 2015, Czw 2:00, PID: 456938
Cytat: Tu bardziej chodzi o przywiązanie i czerpanie wzajemnych korzyści ze związku. W końcu nikt nie chce być samotny.Rzułf, mam takie samo podejście :-)
30 Lip 2015, Czw 2:42, PID: 456952
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30 Lip 2015, Czw 2:44 przez tPoH.)
 Takie ślepe zakochanie przynosi więcej złego niż dobrego. Uświadomienie sobie swoich instynktów i bronienie się przed nimi to klucz do udanego związku. Emocje na bok, bo gdy one wchodzą na pierwszy plan, to niemal pewne, że prędzej czy później związek się rozpadnie. Łatwo o tym pisać, ale kontrolowanie emocji wymaga sporych umiejętności i doświadczenia, które z reguły nabiera się wraz z wiekiem i nieudanymi związkami. Dlatego branie ślubu po krótkim okresie związku, gdy chemiczne zakochanie wciąż się utrzymuje to głupota. Przy odrobinie szczęścia to się może udać, ale z reguły takie małżeństwo się rozpada lub żyje nieszczęśliwie dla dobra dzieci. Zakochanie przysłania nam prawdziwy obraz drugiej osoby, o czym na pewno część z nas miała okazję się boleśnie przekonać. Ale mi się na filozofowanie zebrało. Idę spać xD
30 Lip 2015, Czw 4:06, PID: 456972
Alchemik umysłu napisał(a):Miłość istnieje tylko w filmach i tanich lekturach. Jak to doktor Szuman powiadał "miłość, jest tylko jedną z masek, w którą lubi ubierać się instynkt utrwalenia gatunku".Nie jest tak do końca, ale poniekąd się zgadzam. Ja w swojej filozofii umyśliłem sobie taki "kształt": 1. Każdy związek międzyludzki opiera się na przyjaźni. 2. Przyjaźń to wieź emocjonalna między człowiekiem a czymś lub kimś, w której mózg człowieka zaczyna interpretować coś lub kogoś jako komponent swojego organizmu (czyli tego organizmu nad którym ma władzę). 3. Po odpowiednio rozbudowanej przyjaźni z kimś lub czymś, relacja może nabrać innego charakteru za sprawą popędów: -samozachowawczego -seksualnego -macierzyńskiego 4. Popęd samozachowawczy jest nieskończony. Popęd seksualny trwa do momentu "wyrzycia się", w okresie kiedy jesteśmy aktywni seksualnie. Popęd macierzyński trwa tylko w chwilach troski o potomstwo. 5. Popęd samozachowawczy nacechowuje przyjaźń braterstwem, które przybiera formę troszczenia się o przyjaciela, w stopniu zależnym od zaangażowania w przyjaźń. Braterstwo jest tym silniejsze im silniejsza jest przyjaźń. Przewyższa ją Miłość i Macierzyństwo. 6. Popęd seksualny nacechowuje przyjaźń sferą seksualną, a taką relację nazywamy Miłością. Miłość istnieje dla rozrodu, napędzania gospodarki hormonalnej itd. Trawa wtedy kiedy działa popęd seksualny. Zależy od preferencji seksualnych danej osoby i parametrów biologicznych kochanka danej osoby. Jest silniejsza od Braterstwa, a słabsza od Macierzyństwa. 7. Popęd macierzyński nacechowuje przyjaźń matczyną troską i przekształca tą relację w Macierzyństwo. Jest ona po to aby chronić potomstwo. Trwa tylko wtedy kiedy rodzic troszczy się o uosobienie dziecka. Zależy od parametrów biologicznych opiekuna. Przewyższa Miłość i Braterstwo. Oprócz tego uznaję jeszcze że istnieją osoby które w naturalny sposób pragną miłości od innych ludzi i wtedy aspiracją życiową takich osób staje się to aby być kochanym, przez co takie osoby pragną kochać i są w tym bezinteresowne (kochają bratersko, miłośnie lub macierzyńsko). Występują jeszcze romantycy którzy rozwijają w swej wyobraźni partnera doskonałego, z którym mogą utożsamiać osoby z rzeczywistości. Niestety często gorzko się rozczarowują i ich pragnienia nie zostają urzeczywistnione, tylko nadal trwają w wyobraźni. Taki partner w wyobraźni nigdy się nie nudzi gdyż ewoluuje. W takiej relacji człowiek odczuwa Miłość, do danego wyimaginowanego kochanka do końca aktywności seksualnej, lub przy odpowiedniej ilości szczęścia do osoby która była uosobieniem kochanka doskonałego w rzeczywistym świecie. A teraz idę umrzeć, bo tak mi się spać chce że... mt015
31 Lip 2015, Pią 1:47, PID: 457222
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Lip 2015, Pią 1:50 przez magdalena_23.)
Jesli sie juz ma taka osobe ,ktora sie pokocha,po jakims czasie stwierdzi sie,ze to jednak nie to ,bo wszystko zaczyna nam w tej osobie przeszkadzac,chcemy sie rozstac i wyrwac z chorego zwiazku,to jednak nie robimy tego lub tez nie do konca jakkolwiek dziwnie to brzmi,bo czujemy ze nie mamy nikogo innego,ze to jedyna osoba z ktora czulismy sie wyluzowani,ktora wie o nas wszystko itp no i najwazniejsze jestesmy przekonani ze nie poradzimy sobie bez tej osoby..mialam tak niestety,oczywiscie nie mowie,ze kazdy tak moze miec i ze tak jest zawsze w przypadku fobikow , ja tak mam pewnie dlatego ze mam z ta osoba dziecko ,to chcac nie chcac czasem musze wyjsc do ludzi czy cos zalatwic dla dziecka np przedszkole,isc z dzieckiem na plac zabaw i potrzebuje wsparcia sama bym sie bala cokolwiek zalatwic :I sama nie lubie
nigdzie chodzic,czuje strach
02 Sie 2015, Nie 0:12, PID: 457592
Przecież tu jest dużo fobiczek mających chłopaka/męża i jakoś nadal szukają pomocy... Czyżby to nie była miłość?
02 Sie 2015, Nie 8:34, PID: 457614
Dopóki nie nauczysz się być szczęśliwym sam ze sobą, związek nie będzie rozwiązaniem żadnych problemów.
02 Sie 2015, Nie 12:04, PID: 457618
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02 Sie 2015, Nie 13:59 przez USiebie.)
Zapytajmy tych co są w związkach. Bycie w związku w jakimś stopniu pomaga, czy jednak nie ma żadnej różnicy?
A tak poza tym to koledze na samej górze chyba bardziej chodziło o miłość w ogóle, aniżeli tą typowo partnerską.
03 Sie 2015, Pon 17:24, PID: 457810
Zas napisał(a):naprawdę szukają? nie jestem tego taki pewienA skąd ta wątpliwość?
03 Sie 2015, Pon 22:40, PID: 457904
magdalena_23 napisał(a):Jesli sie juz ma taka osobe ,ktora sie pokocha,po jakims czasie stwierdzi sie,ze to jednak nie to ,bo wszystko zaczyna nam w tej osobie przeszkadzac,chcemy sie rozstac i wyrwac z chorego zwiazku,to jednak nie robimy tego lub tez nie do konca jakkolwiek dziwnie to brzmi,bo czujemy ze nie mamy nikogo innego,ze to jedyna osoba z ktora czulismy sie wyluzowani,ktora wie o nas wszystko itp no i najwazniejsze jestesmy przekonani ze nie poradzimy sobie bez tej osoby..mialam tak niestety,oczywiscie nie mowie,ze kazdy tak moze miec i ze tak jest zawsze w przypadku fobikow , ja tak mam pewnie dlatego ze mam z ta osoba dziecko ,to chcac nie chcac czasem musze wyjsc do ludzi czy cos zalatwic dla dziecka np przedszkole,isc z dzieckiem na plac zabaw i potrzebuje wsparcia sama bym sie bala cokolwiek zalatwic :I sama nie lubieJak dla mnie taka relacja to okaz niezwykłego oddania, wierności i ufności. Gdybyście potrenowali swoją extra-sferę, to byłoby wam lepiej na duszy i ciele, ale jak tak wygląda wasz związek to wiedz, że jesteście zgraną parą mt057
04 Sie 2015, Wto 1:14, PID: 458034
---
04 Sie 2015, Wto 19:53, PID: 458176
Najlepiej kochać wyimaginowanego partnera i BOOYAH
07 Sie 2015, Pią 11:56, PID: 458974
Kateusz napisał(a):[quote="Alchemik umysłu"] z tym sie nie zgodze ze z relacji przyjacielskiej moze sie wygenerowac relacja seksualna, no fckin way przyjazn to przyjazn, milosc to milosc przyjazn sama w sobie jest aseksualna |
PhS
