08 Lip 2015, Śro 20:53, PID: 452698 
	
	
	
		Dzięki. 
Co do rzucenia na głęboką wodę. W pewnym sensie sam podjąłem taką decyzję, wyjeżdżając za granicę, ale nie spodziewałem się, że kumpel mnie wydyma i przez tydzień będę szukał domu. Musiałem się wciskać, tam gdzie mnie nie chciano. Dopytywać, dzwonić, wręcz nękać ludzi, ale w końcu się udało. Zgadzam się, że nie każdy by dał radę. Część by się pewnie poddała i kupiła bilet powrotny do domu. Ale takie sytuacje kształtują charakter i zdecydowanie przyśpieszają proces uzyskania większej pewności siebie, a co za tym idzie - wyjścia z fobii. Ale ogólnie odradzam, ryzyko jest zbyt duże. Jeżeli ktoś nie czuje się na siłach, to nie ma co ryzykować, metoda małych kroczków jest bezpieczniejsza.
	
	
	
	

Co do rzucenia na głęboką wodę. W pewnym sensie sam podjąłem taką decyzję, wyjeżdżając za granicę, ale nie spodziewałem się, że kumpel mnie wydyma i przez tydzień będę szukał domu. Musiałem się wciskać, tam gdzie mnie nie chciano. Dopytywać, dzwonić, wręcz nękać ludzi, ale w końcu się udało. Zgadzam się, że nie każdy by dał radę. Część by się pewnie poddała i kupiła bilet powrotny do domu. Ale takie sytuacje kształtują charakter i zdecydowanie przyśpieszają proces uzyskania większej pewności siebie, a co za tym idzie - wyjścia z fobii. Ale ogólnie odradzam, ryzyko jest zbyt duże. Jeżeli ktoś nie czuje się na siłach, to nie ma co ryzykować, metoda małych kroczków jest bezpieczniejsza.
 PhS
	
ą. 
 już do końca. 
 dać. Ale pozwala na siebie spojrzeć z innej perspektywy, otworzyć się na drugiego człowieka i odbyć z nim w pełni szczerą rozmowę. Pracować nad sobą trzeba nadal, bo w pełni zaakceptować samego siebie można tylko, gdy jest się ze swoich cech zadowolonym. 
 Mówię zupełnie serio. W dzisiejszych czasach 
 Ja tylko subiektywnie stwierdzam, że nie wyobrażam sobie życia bez używek. Trzeba czasem odreagować. Niektórzy nie potrzebują do tego używek i odreagowują poprzez np. uprawianie sportu. Ja łączę to i to