21 Sie 2008, Czw 21:13, PID: 57412 
	
	
	
		Też tak macie, że gdy idziecie ulicą to wszyscy na was patrzą. Ja zawsze gdy wyjdę na miasto się z czymś takim spotykam.  Na kogo bym nie spojrzał to on właśnie się na mnie patrzy. W takiej sytuacji zazwyczaj szybko odwracam wzrok i skręcam w pierwszą ulicę byleby tylko było na niej mniej ludzi. Wielokrotnie zdarzyło się tak, że już chciałem wejść do sklepu, pizzeri itp ale ktoś z wewnątrz się na mnie spojrzał, a ja przed wejściem wykonałem jakąś akrobację i jak najszybciej z takiego miejsca uciekłem.
	
	
	
	
	
 PhS
 


	
 nie byłam w stanie jej podnieść i patrzeć ludziom w oczy, strasznie mnie to peszyło...raz to nawet zderzyłam się z jakimś ludkiem 
 ku wielkiej uciesze mojej koleżanki. Nie wiem kiedy mi to przeszło...ale dobrze że przeszło 
 no chyba że ktoś ewidentnie sie na mnie lampi, to udaje że go nie widze 
	
 A poza tym wroce tam znowu i tym razem nie zwieje, juz postanowione!
	
	
 przywitałem się z kumplem i uśmiechnąłem do jednej dziewczyny chociaż, oduśmiechnęła się, idac dalej wpadłem w panikę, co dalej, zaraz będę wracał a drugi raz juz na nic się nie zdobędę  
 miałem ochotę nie wracać spowrotem, na szczęście jak wróciłem nikogo już nie było, bo stres sięgnął zenitu  
ops: