27 Paź 2014, Pon 19:42, PID: 418064 
	
	
	
		Rozejrzałem się trochę i mam trochę lipną wiadomość. W mojej szkole nie są organizowane żadne takie kółka ani podobne aktywności 
 Co najwyżej jakieś przedmiotowe korepetycje, ale to heh, trochę słabe miejsce na nowe znajomości. Próbuje, powoli i słabo ale próbuje, poznawać ludzi i dziewczyny poprzez znajomych. Przykładowo, kolega z klasy ma dziewczynę - gadamy ze sobą, ona do niego podchodzi, zamieniamy parę słów, przedstawiam się i przez następne 5 minut czuje się jak młody bóg. Niech mnie nikt źle nie zrozumie, nie chce nikomu dziewczyny odbijać xD. Chodzi o samą zasadę i sposób. Jednak gdy widzę grupke dziewczyn, chociażby dwie, i jestem z nimi (lub nią, chociaż wtedy nie jest AŻ TAK źle) sam na sam, to stoje jak wryty i nie byłbym w stanie nic powiedzieć.
	
	
	
	
	
 Co najwyżej jakieś przedmiotowe korepetycje, ale to heh, trochę słabe miejsce na nowe znajomości. Próbuje, powoli i słabo ale próbuje, poznawać ludzi i dziewczyny poprzez znajomych. Przykładowo, kolega z klasy ma dziewczynę - gadamy ze sobą, ona do niego podchodzi, zamieniamy parę słów, przedstawiam się i przez następne 5 minut czuje się jak młody bóg. Niech mnie nikt źle nie zrozumie, nie chce nikomu dziewczyny odbijać xD. Chodzi o samą zasadę i sposób. Jednak gdy widzę grupke dziewczyn, chociażby dwie, i jestem z nimi (lub nią, chociaż wtedy nie jest AŻ TAK źle) sam na sam, to stoje jak wryty i nie byłbym w stanie nic powiedzieć.
	
 PhS
 To, że ja się trochę powymądrzałem w powyżej cytowanym poście nie znaczy, że mam jakiś pomysł na wyjście. Wiesz, można zacząć walić banialukami typu, "zapisz się na tańce." 
 Ale po sobie mogę stwierdzić, że już po ptokach, nawet jakbym się zapisał na te tańce to kiepsko widzę te nawiązywanie znajomości z kobietami. Wiesz w sumie ostatnio dochodzę do wniosku, że jeśli starcza jaj to rzucenie się na głęboką wodę nie jest głupim pomysłem, albo utoniesz, albo wypłyniesz, win-win situation. 

 ja mam 19 lat i też kompletnie zero kontaktów z dziewczynami,no nic zostałem dzikusem wielu jest takich co zostają starymi kawalerami i prawiczkami po 50 lat i ja też taki będę tak i co niektórzy delikwenci z forum 
 jestem,za bardzo siebie znam i wiem że jak się mnie za łeb nie weźmie to ja sam niczego nie zrobię,tak więc pozamiatane co będzie to będzie
	
  (pół biedy jak trafi ci się jakaś stara babcia 
ą się do mnie śmierdzący żule i jeszcze taki rękę do ciebie wyciąga na powitanie, jakbym miał ochotę go do cholery dotykać. Mimo wszystko są odpowiedniejsze miejsca do poznawania ludzi, aniżeli środek ulicy itp. Chociaż jak to normalnie działa, to ja nie wiem. Jeszcze zależy czy masz wyjściową facjatę, jak wyglądasz niewiele lepiej od tych żuli, to raczej sobie odpuściłbym tę technikę.
	
	
	
 warte, a żeby doczłapać do większych zmian...