07 Sie 2014, Czw 13:42, PID: 406436 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sie 2014, Czw 13:44 przez Zasió.)
	
	
	
		Znacie to na pamięć. Z przytyków i chamskich uwag kolegów z forum, z mądrych książek, z Discovery, ze stron o podrywaniu oraz z subtelnych filmów: ludzie widzą nasz stres. Ludzie widzą naszą mowę ciała, nasze gesty wskazujące na brak otwartości. ludzie czują naszą niepewność, ludzie odbierają nasze zachowanie świadomie i podświadomie i na tej podstawie wystawiają nam ocenę. (najgorszą możliwą).
ALE GENERALNIE TO PONOĆ ludzie - normalni - są spontaniczni, i wyrażają oraz odbierają także pozytywne emocje, korzystają z mowy ciała. Przekazują cały wachlarz uczuć, dziesiątki sygnałów, i odczytują je.
To dlaczego nikt nie widzi takich niuansów jak smutek, niepewność, nieśmiałość, zamyślenie, obojętność. Przecież nasze zachowanie zawsze odbierane jest tylko jako niechęć i zadufanie w sobie, prawda?
Tak, ludzie okazują zainteresowanie, radość, życzliwość, ekscytację, odprężenie, czułość, miłość! - całą gamę pozytywnych emocji! Ale neutralnych ani negatywnych się nie okazuje! jest tylko wrogość i zadufanie w sobie. Jak to jest, jesteśmy tacy ograniczeni ze nie widać po nas niczego? Jacyś znajomi odczytywali waszą mowę ciała? Rodzina? Może terapeuta? ktoś zapytał - czemu jesteś smutny? Czemu zmęczony?
Może te wszystkie pierdoły sprowadzają sie do prostego i brutalnego jesteś fajny albo nie i nic tego nie zmieni. Kojarzycie te teorie o mowie ciała w czasie rozmów kwalifikacyjnych, przemówień, te szkolenia dla polityków, tego śp. Andrzeja Leppera tresowanego przez samego Tymochowicza. i co, wzbudzał w was zaufanie bo odpowiednio rozkładał ręce mówiąc, że wam zrobi dobrze?
	
	
	
	
ALE GENERALNIE TO PONOĆ ludzie - normalni - są spontaniczni, i wyrażają oraz odbierają także pozytywne emocje, korzystają z mowy ciała. Przekazują cały wachlarz uczuć, dziesiątki sygnałów, i odczytują je.
To dlaczego nikt nie widzi takich niuansów jak smutek, niepewność, nieśmiałość, zamyślenie, obojętność. Przecież nasze zachowanie zawsze odbierane jest tylko jako niechęć i zadufanie w sobie, prawda?
Tak, ludzie okazują zainteresowanie, radość, życzliwość, ekscytację, odprężenie, czułość, miłość! - całą gamę pozytywnych emocji! Ale neutralnych ani negatywnych się nie okazuje! jest tylko wrogość i zadufanie w sobie. Jak to jest, jesteśmy tacy ograniczeni ze nie widać po nas niczego? Jacyś znajomi odczytywali waszą mowę ciała? Rodzina? Może terapeuta? ktoś zapytał - czemu jesteś smutny? Czemu zmęczony?
Może te wszystkie pierdoły sprowadzają sie do prostego i brutalnego jesteś fajny albo nie i nic tego nie zmieni. Kojarzycie te teorie o mowie ciała w czasie rozmów kwalifikacyjnych, przemówień, te szkolenia dla polityków, tego śp. Andrzeja Leppera tresowanego przez samego Tymochowicza. i co, wzbudzał w was zaufanie bo odpowiednio rozkładał ręce mówiąc, że wam zrobi dobrze?
 PhS
			
) więc szanse na spotkanie się z empatią są spore. Metoda taka nie sprawdzi się wszędzie, na pewno nie tam gdzie funkcjonuje kult siły (więzienie, przeciętne gimnazjum etc.), ale i tak ma potencjał.
 




 ale ileż razy można było przeczytać na forum taką np. wymianę zdań: " staram się uśmiechać pomimo stresu i okazywac zain.... - no coś ty! przecież ludzie doskonale WYCZUWAJĄ tę nieszczerość! Widzą, że coś jest nie tak!"
 głupoty więc szybko zmienia się w niefajnego-debila, no ale to szczegół.