12 Kwi 2016, Wto 15:12, PID: 531550
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Kwi 2016, Wto 15:16 przez karmazynowy książę.)
Ja mam prawie 200 znajomych, a prawie nowych osób nie poznaje, sam nie wysyłam zaproszeń do znajomych.
Więc nie jestem zaskoczony, kiedy ktoś ma nawet i 1000.
Jak sprawdzałem sobie profile moich znajomych/brata ciotecznego w wieku gimnazjalnym, to oni dopiero mają chore ilości, prawie każdy przekracza tysiąc.
Więc nie jestem zaskoczony, kiedy ktoś ma nawet i 1000.
Jak sprawdzałem sobie profile moich znajomych/brata ciotecznego w wieku gimnazjalnym, to oni dopiero mają chore ilości, prawie każdy przekracza tysiąc.
PhS

Jakbyś mnie nazwała? Chyba jakimś mega przegrywem. 
bo niektórzy tam dodają osoby z którymi w życiu nie zamieniły nawet słowa itp.


Po paru takich imprezach, jeżeli chociaż co czwarta osoba zaakceptuje zaproszenie już masz +kilkuset znajomych, którzy de facto są dla nas zupełnie obcy. Poza tym to że ktoś ma ich niewielu nie oznacza, że większość jest dla niego anonimowa. Jeden będzie miał 500 znajomych, a spotyka się z 10, a inny ma 50 ale "w realu" utrzymuje kontakty z 20. Nie ma reguły.
... masakra... ostatnio mało co ataku paniki przy nich nie dostałam...
