02 Lut 2009, Pon 0:16, PID: 119611
ja bralam przez niecaly rok rexetin po czym doszlam do wniosku ze z tymi pixami to nie ja ale po jakims pol roku znowu sie zaczely napdy lękowe i ich "za+" objawy somatyczne [nie zycze nikomu masakra jak pewnie sporo z was o tym wie] znowu zaczelam brac, po czym doszlam do wniosku ze po rexetinie ciagle chce mi sie spac i ogolnie ciagle spie i nie jestem w stanie nic normalnie robic. zatem lekarz zmienil mi pixy na citabax - na poczatku bylo spoko a nawet za bardzo czulam sie jak po lzejszej wersji heroiny a potem po jakichs 2 tygodniach jakbym miala zejsci epo dragach non stop masakra dlatego tez dzisiaj je odstawilam i zamierzam udac sie po kolejne "boskie" propozycje lekarza niebawem aczkowliek wlasnie jestem chora i siedze w domu wiec nie wiem czy dam rade do niego sie zglosic w najblizszym czasie.
A tak ogolnie to wydaje mi sie ze citabax bardziej uzaleznia - za kazdymrazem jak patrzylam na te pixy myslalam tylko o tym kiedy nastepna itd przy rexetinei tego nie mialam.
Nie wiem czy jest jakas opcja zeby nie czuc sie jak naszpikowanym amfa i szalec i do tego miec i tak objawy somatyczne ale mniejsze niz bez pixow czy miec spokoj z rexetinem ale spac wciaz i wciaz [momentami czulams ie jakbym mieszkala w trumnie masakra]
nie wiem..
A tak ogolnie to wydaje mi sie ze citabax bardziej uzaleznia - za kazdymrazem jak patrzylam na te pixy myslalam tylko o tym kiedy nastepna itd przy rexetinei tego nie mialam.
Nie wiem czy jest jakas opcja zeby nie czuc sie jak naszpikowanym amfa i szalec i do tego miec i tak objawy somatyczne ale mniejsze niz bez pixow czy miec spokoj z rexetinem ale spac wciaz i wciaz [momentami czulams ie jakbym mieszkala w trumnie masakra]
nie wiem..