19 Sty 2013, Sob 20:55, PID: 334786
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19 Sty 2013, Sob 20:57 przez violist.)
Ja swego czasu też chciałam uciec z domu, z tym, że nie miałam pojęcia co dalej (byłam jeszcze dzieciakiem, w podstawówce to było). Teraz raczej chodzi mi po głowie coś w rodzaju jakiegoś zakonu, o ile całkiem nie zwariuję i nie trafię wcześniej do psychiatryka.
Ja myślę, że można normalnie funkcjonować z ciężką depresją. Może nie cały czas, ale i w depresji bywa lepiej i gorzej. O ile ma się jeszcze wolę walki i wsparcie, to można. No, ale to tylko moje zdanie. Ja tak mam od kilku lat, że ogólnie jest źle, ale bywają krótsze lub dłuższe chwile, że jest całkiem dobrze. Teraz znowu jest kiepsko z tym, że wsparcia nie miałam chyba nigdy, teraz zwyczajnie nikt nie zwraca uwagi na to jak się czuję, wtedy, kiedy chciałam uciekać z domu wręcz zabraniano mi czuć się źle psychycznie, a to wcale nie polepszało sytuacji
Ja myślę, że można normalnie funkcjonować z ciężką depresją. Może nie cały czas, ale i w depresji bywa lepiej i gorzej. O ile ma się jeszcze wolę walki i wsparcie, to można. No, ale to tylko moje zdanie. Ja tak mam od kilku lat, że ogólnie jest źle, ale bywają krótsze lub dłuższe chwile, że jest całkiem dobrze. Teraz znowu jest kiepsko z tym, że wsparcia nie miałam chyba nigdy, teraz zwyczajnie nikt nie zwraca uwagi na to jak się czuję, wtedy, kiedy chciałam uciekać z domu wręcz zabraniano mi czuć się źle psychycznie, a to wcale nie polepszało sytuacji