14 Gru 2012, Pią 18:52, PID: 330251
To szkoła, niech się chłopak uczy siły wewnętrznej, bo narazie jej nie ma. Niech dziękuje temu koledze, że daje mu codziennie lekcje życia, bo dzięki temu może wyrosnąć na prawdziwego faceta, a nie na mamisynka.
Niiech się uczy panować nad sobą, nad swoimi emocjami i niech przestanie trzymać się spódnicy mamy i rozmawiać z pedagogami i nauczycielami z nadzieją, że wszyscy staną w jego obronie.
Miałem podobne akcje jak chodziłem do szkoły (zwykle nie reagowałem na to, raz wdałem się w bójkę), ale po to jest przecież szkoła, żeby uczyć takich rzeczy. Wojska już nie ma (obowiązkowego), więc chociaż w szkole dostanie stosowny trenining.
Po prostu nie ma innej drogi niż odnalezienie siły w sobie.
Może to trochę brutalne, ale taka jest prawda.
Niiech się uczy panować nad sobą, nad swoimi emocjami i niech przestanie trzymać się spódnicy mamy i rozmawiać z pedagogami i nauczycielami z nadzieją, że wszyscy staną w jego obronie.
Miałem podobne akcje jak chodziłem do szkoły (zwykle nie reagowałem na to, raz wdałem się w bójkę), ale po to jest przecież szkoła, żeby uczyć takich rzeczy. Wojska już nie ma (obowiązkowego), więc chociaż w szkole dostanie stosowny trenining.
Po prostu nie ma innej drogi niż odnalezienie siły w sobie.
Może to trochę brutalne, ale taka jest prawda.