17 Paź 2012, Śro 19:00, PID: 321230
Cytat:Z Twoich wypowiedzi wynika, że próbujesz za wszelką cenę postawić przyjemność fizyczną ponad bliskość z drugą osobą i każdy powinien dostosować się do tej hierarchii.nic takiego nie mialem na mysli. napisalem, ze seks z miloscia jest lepszy niz sam seks przeciez (zreszta seks z drugim czlowiekiem to zawsze cos wiecej niz masturbacja - zawsze zaspokajane sa inne potrzeby niz tylko rozladowanie napiecia seksualnego).
Bo jeśli nie, to jest dziwny?
Bo jeśli bliskość sprawia mu przyjemność większą niż doznania cielesne, to może oznaczać tylko tyle, że włączył mu się mechanizm racjonalizacji?
odnosze sie raczej do skrajnych przypadkow, gdy wlasnie ktos uwaza fizyczny aspekt seksu za 'brzydki', albo zwyczajnie tego 'nie czuje' z niewiad dla siebie przyczyn.
blizej mi do stanowiska cytowanej przez uno feministyki: "Kobiety, nie mające dobrego kontaktu z ciałem i seksualnymi relacjami, mylą je z uczuciami, czyli pragnieniem miłości, czułości, tęsknoty. Dlatego mówi się, że mężczyzna może uprawiać seks bez miłości, a kobieta nie. Byłybyśmy szczęśliwsze, gdybyśmy uznały , że to sprawa decyzji, a nie uwarunkowania biologicznego."
tym bardziej ze wiem ze takich 'skrajnych' przypadkow o ktorych mysle wcale nie ma tak malo. wystarczy porozmawiac z kobietami i mozna sie dowiedziec, ze duzo zaczelo odczuwac przyjemnosc z seksu czasem pare lat po rozpoczeciu wspolzycia, albo dopiero z ktoryms partnerem. dla mnie -jako faceta- to jest zadziwiajace, ale okazuje sie ze bardzo czeste.
odnosnie przyczyn tej sytuacji sa rozne teorie, jedna mowi ze to wina kultury (dziewczynki dostaja sprzeczne sygnaly: maja byc ladne i sie podobac, czyli ich seksualnosc jest czyms bardzo waznym, ale z drugiej strony rodzice -nawet jesli niezbyt kk, ale bojacy sie ciazy- strasza, ze sam seks jest czyms zlym; dziewczyna boi sie wiec seksu w jakims stopniu i na podsiadomym poziome jest blokowana przez lek); inna teoria mowi o tym, ze niektorzy ludzie potrzebuja wiecej czasu na wytworzenie odpowiednich polaczen neurownowych w mozgu, ktora skojarza bodzce naplywajace podczas pobudzenia.. (to jest jeden z powodow dlaczego seksuolog nie powie ze masturbacja jest czyms zlym).
anyway, za uno: ''Wybór jest wtedy ,gdy mamy wariant 1: możliwa satysfakcja z seksu bez miłości i wariant 2: większa satysfakcja z seksu jeśli współistnieje z miłością.(...) Nie ma jednak niczego dziwnego w tym ,że ktoś preferuje pełny pakiet ponad okrojoną wersję.''