16 Paź 2012, Wto 12:42, PID: 321100
wybaczcie, ale for me stawianie takich pytan -jesli na serio- swiadczy o naiwnosci. Pozadanie i milosc to dwa rozne uczucia mimo ze moga wystepowac razem, albo czesto jedno wywoluje drugie, to nie zmienia faktu, ze sa to dwie rozne rzeczy. Gdyby kazdemu z nas (ze zdolnych do odczuwania podniecenia seksualnego) puscic odpowiedni film erotyczny (czy przeczytac opowiadanie - wedle preferencji) to wszyscy mieliby ochote nas seks. Ale przeciez nikt z nas nie bylby zakochany w aktorach. Nie wiedzielibysmy o nich nic!
Oczywiscie seks z osoba ktora sie kocha jest lepszy niz gdy tego uczucia nie ma. Ale nie jest pozbawiony przyjemnosci.
Ihmo problem jest z tym ze niektorzy zaczynaja negatywnie wartosciowac seks jako cos nieczystego, zepsutego, niskiego -po prostu- zlego jesli nie spelni sie jakichs scisle okreslonych kryteriow.
Czemu slychac w podobnych wypowiedziach tyle samokarania sie za odczuwane pozadanie?
Oczywiscie seks z osoba ktora sie kocha jest lepszy niz gdy tego uczucia nie ma. Ale nie jest pozbawiony przyjemnosci.
Ihmo problem jest z tym ze niektorzy zaczynaja negatywnie wartosciowac seks jako cos nieczystego, zepsutego, niskiego -po prostu- zlego jesli nie spelni sie jakichs scisle okreslonych kryteriow.
Czemu slychac w podobnych wypowiedziach tyle samokarania sie za odczuwane pozadanie?