11 Paź 2012, Czw 21:20, PID: 320099
Wg. mnie to objawy nerwicy natręctw ,a z fobią społeczną nie ma nic wspólnego. Nie dręczą Cię demony ,ale Twoje własne uporczywe myśli i lęki powstałe w ich wyniku (w wyniku tych myśli). Ja na Twoim miejscu odciąłbym się całkowicie od tej wiary i Kościoła (odciąć się od wszelkiej pożywki dla tych myśli) i poszedł z tym do psychologa lub psychiatry. Chyba ,że ustabilizuje się samo. Ale olej ten temat, niech on dla Ciebie nie istnieje.