18 Lut 2015, Śro 22:54, PID: 434616
soulmates napisał(a):Chłopaki zaraz dojdzie do tego, że postawicie jej pomnik i zaczniecie składać dziękczynne ofiary . Za to że "wzięła?!" Cię takiego jakim byłeś.
A może właśnie dlatego...
Nie przyszło Ci do głowy, że to od samego początku mogła być jedna, wielka ściema ?! Że byłeś tylko w ramach pocieszenia, na zastępstwo, a gdy tylko pojawił się ktoś inny to przestałeś być potrzebny ?! Czasem wolimy pielęgnować w sobie nasz własny, subiektywny obraz przeszłości i wierzyć w to w co chcielibyśmy wierzyć, niźli uświadomić sobie, że zostaliśmy wykorzystani i oszukani ...
Ale jak mówi staropolskie przysłowie jak się ma miękkie serce to trza mieć twardą dupę.
W każdym razie życzę powodzenia, a w przyszłości trochę mniej naiwności, a trochę więcej ostrożności.
Też należę do tych osób, które uważają, że każde doswiadczenie (zwłaszcza to złe) czegoś nas uczy, trzeba tylko wyciągnąć odpowiednie wnioski ...
No z tym pomnikiem to nie przesadzajmy A co do ściemy, z perspektywy czasu wydaje mi się, że to co było między nami było prawdziwe. Z resztą ona mi to napisała potem, już po wszystkim, że ja spełniałem jej wszystkie wymagania, ale jak to ujęła nie bylo bum, a ten drugi koleś zaskoczył od razu.
Z tym "wzięła mnie" nie do końca wyszło tak jak chciałem napisać. Chodziło mi o to, że zostałem w pełni zaakcpetowany taki jaki jestem. Nie chciała mnie zmieniać, leczyć itd.
Znała mnie na tyle dobrze, że wiedziała żeby poczekać z newsem jak już będę w Londynie. Wiedziała, że nie przylecę stać pod oknem. Wiedziała, że nie będę robić scen. Bo jestem racjonalnym facetem. Zrobiła po prostu to co było dla niej najwygodniejsze, ale nie wydaje mi się, że od początku to planowała. Jako ciekawostkę muszę opisać sytaucję kiedy widziałem się przed ostatnimi świętami z jej byłym bo wracał do Polski przez Londyn. Powiedział mi wprost, że ona to już nie ta sama osoba, że to jak ją potraktował zmieniło ją. Nawet przeprosił mnie za to co ona mi zrobiła, bo uważał, że to jego wina.