16 Lut 2015, Pon 11:15, PID: 434062
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16 Lut 2015, Pon 11:30 przez soulmates.)
Przeczytałam Twój post z uwagą, bo masz przyjemny sposób pisania.
I co od razu rzuciło mi się w oczy... Nie uważam, by Twoja pierwsza fascynacja ( bo trudno nazwać to miłością ) oszukała Cię i wykorzystała. Z tego co napisałeś wynika, że dziewczyna niczego Ci nie obiecywała, a na Twoją propozycję spotkania zbyła Cię tekstem "pomyślimy". Może po prostu nie była zainteresowana Tobą pod kątem relacji damsko-męskiej, a Ty nieprawidłowo odczytaleś wysyłane przez nią sygnały.
Swoją drogą, ileż mniej byłoby nieporozumień, gdyby ludzie jasno sygnalizowali swoje zamiary i porozumiewywali się bez niedomówień.
Jesli chodzi o drugą historię, no cóż...smutna i rozumiem, że możesz czuć się skrzywdzony. Pewnie zabrzmi to jak banał, ale niestety tak w większości wyglądają relacje międzyludzkie. Nikt nam nie zagwarantuje, że od tej pory będziemy żyć razem długo i szczęśliwie. Przykre jest to, że niestety większość ludzi ( w tym Twoja była ) nie potrafi takich spraw załatwiać w sposób dojrzały i uczciwy.
Rzadko zdarza się, byśmy stworzyli udany związek z pierwszym partnerem, wszak człowiek dopiero po wielu doświadczeniach zdobywa potrzebną wiedzę i dojrzałość, która w pewien sposób zwiększa szanse na stworzenie odpowiedniej relacji.
Myślę, że póki co nie ma sensu gonić za szczęściem, choć też nie warto zamykać się w sobie na nowe doznania i doświadczenia.
"Jeśli się chce coś znaleźć, trzeba po prostu szukać. Rzeczywiście, kto szuka, ten najczęściej coś znajduje, niestety czasem zgoła nie to, czego mu potrzeba."
P.S. Grasz na perkusji ? Fajne zainteresowanie, też kiedyś o tym myślałam, ale wybrałam gitarę elektryczną.
I co od razu rzuciło mi się w oczy... Nie uważam, by Twoja pierwsza fascynacja ( bo trudno nazwać to miłością ) oszukała Cię i wykorzystała. Z tego co napisałeś wynika, że dziewczyna niczego Ci nie obiecywała, a na Twoją propozycję spotkania zbyła Cię tekstem "pomyślimy". Może po prostu nie była zainteresowana Tobą pod kątem relacji damsko-męskiej, a Ty nieprawidłowo odczytaleś wysyłane przez nią sygnały.
Swoją drogą, ileż mniej byłoby nieporozumień, gdyby ludzie jasno sygnalizowali swoje zamiary i porozumiewywali się bez niedomówień.
Jesli chodzi o drugą historię, no cóż...smutna i rozumiem, że możesz czuć się skrzywdzony. Pewnie zabrzmi to jak banał, ale niestety tak w większości wyglądają relacje międzyludzkie. Nikt nam nie zagwarantuje, że od tej pory będziemy żyć razem długo i szczęśliwie. Przykre jest to, że niestety większość ludzi ( w tym Twoja była ) nie potrafi takich spraw załatwiać w sposób dojrzały i uczciwy.
Rzadko zdarza się, byśmy stworzyli udany związek z pierwszym partnerem, wszak człowiek dopiero po wielu doświadczeniach zdobywa potrzebną wiedzę i dojrzałość, która w pewien sposób zwiększa szanse na stworzenie odpowiedniej relacji.
Myślę, że póki co nie ma sensu gonić za szczęściem, choć też nie warto zamykać się w sobie na nowe doznania i doświadczenia.
"Jeśli się chce coś znaleźć, trzeba po prostu szukać. Rzeczywiście, kto szuka, ten najczęściej coś znajduje, niestety czasem zgoła nie to, czego mu potrzeba."
P.S. Grasz na perkusji ? Fajne zainteresowanie, też kiedyś o tym myślałam, ale wybrałam gitarę elektryczną.