21 Cze 2018, Czw 14:47, PID: 751881
@Hank to tak nie dziala. O mnie rodzice starali sie kilka lat (gdzies mi w glowie siedzi ze poprzed brat to bylo poronieni ale to pewnie moje z+). Pamietam jak z rodzicami chodzilem dookola bloku na spacery rzucalismy snizkam i tym podobne rzeczy. Nic mi w życiu nie nie brakowalo ani raczej jesli chodzi o podstawowe podszeby jest to sam. I co? I z perspektywy czasu przeklinam dzien swoich narodzin. Sa fajne momenty ale wiekszosc nawet jak chce inaczej to wynik jest ten sam wiesz jaka byla najbardziej przejebana wiadomosc z domu na dzin dziecka gdzie juz od stycznia znowu nie chodzilem na uczelnie ttlko siedzialem w domu? "dzien twooch urodzin to byl najlepszy dzien w naszym zyciu, powodzenia na egzaminach" zabawne niby taka radosna wspierajaca wiadomosc a ja sie zastanawialem jak sie zabic, na szczescie swiadomosc co bym im przez to zrobil mnie powstrzymala.