03 Mar 2012, Sob 14:40, PID: 293715
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03 Mar 2012, Sob 14:46 przez Pan Foka.)
Ale jest w tym sporo racji. Wydaje się nam, że rozmowa ma być do bólu rzeczowa, inteligentna, mają z niej wypływać jakieś bajeczne wnioski, etcetera, więc się spinamy i celujemy ponad nasze możliwości (co z tego wychodzi - wiadomo). Jednak zwykła, codzienna konwersacja nie taki ma cel. Może to być i totalnie bzdurne ględzenie, niemniej zaspokajamy swe potrzeby społeczne. Ostatnio ktoś mi napisał, że dialog to w zasadzie rozmowa z samym sobą. Sztuka manipulacji rozmówcą, by mówił o tym, o czym my chcemy. O, i tego należy się nauczyć.
(nawias bezpieczeństwa - oczywiście nie należy podchodzić do rozmów w 100% egoistycznie, chodzi o kierunek)
(nawias bezpieczeństwa - oczywiście nie należy podchodzić do rozmów w 100% egoistycznie, chodzi o kierunek)