28 Lut 2012, Wto 0:00, PID: 293372
cześć też mam problem z rozmowami, nie cierpię rozmawiać z koleżankami o pierdołach typu Jaki lakier do paznokci ma wybrać Wolę porozmawiać na tematy filozoficzne, modernizmie (moja ulubiona epoka jest przepełniona katastrofizmem dekadentyzmem lękiem!) Chciałabym jakoś wprowadzić ich do tego tematu żeby dowiedzieć się czy mają choć mały okruch lęku wewnętrznego . Ale oczywiście zbłaźniłam się mówiąc im o modernizmie teorii Freuda, o czym ty myślisz , my nie reflektujemy tak ja Ty. Zostałam uznana za dziwną ?Cóż... Podoba mi się chłopak od jakiegoś czasu no i czasami nie wiem o czym z nim rozmawiać? Najwięcej pierniczę o nauce, czasami jakieś tam ploteczki... Ale właśnie moim problemem jest to że brakuje mi czegoś w relacjach z ludźmi? Czego? Szybko wyczerpują mi się tematy a chcę jak najlepiej wypaść i to też jest problem WIECZNA IDEALISTKA DĄŻĄCA DO IDEAŁU! Pytam się czasami dlaczego mnie to spotkało? Przecież ma to tylko 10 % ludzi... Zostałam wychowana w społeczeństwie nie byłam izolowana ani wykorzystywana seksualnie NO JEDYNYM PRZYCZYNKIEM PONIEKĄD MOŻE BYĆ ALKOHOLIZM OJCA, KTÓRY DO PEWNEGO OKRESU ŻYCIA BYŁ DLA MNIE DOBRY JAK POSZŁAM DO LO ZACZĘŁĄM DORASTAĆ ZACZĄŁ MNIE TRAKTOWAĆ JAK MATKĘ I SIOSTRĘ WYZYWAĆ ŻE JESTEM NIKIM DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJĘ ITP... Wpoił mi że NIE JESTEM WARTOŚCIOWYM CZŁOWIEKIEM Wyzywał od kurew szmat itp. Przecież w normalnej rodzinie OJCIEC NIE POWIE ZŁEGO SŁOWA NA DZIECKO ANI NA SWĄ ŻONĘ ... ALE ŻEBY DO TEGO DOSZŁO ŻE W LO ZACZEŁAM SIĘ ZMIENIAĆ NA FOBIKA! JA CHCĘ TYLKO POZBYĆ SIĘ TEGO WEWNĘTRZNEGO CZUCIA NIEPEWNOŚCI. CHCĘ NORMALNIE ŻYĆ A NIE EGZYSTOWAĆ CZY TO MOŻLIWE MAM JUŻ 20 LAT... CZY JESZCZE BĘDĘ NAPRAWDĘ SZCZĘŚLIWA CZY DO KOŃCA ŻYCIA BD MNIE TO TRAWIŁO? CZY ZNAJDĘ SOBIE DRUGĄ POŁOWĘ.? WIem że nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie ALE WIECIE CO ZAUWAŻYŁAM ŻE MY FOBICY JESTEŚMY BARDZO INTELIGENTNI NASZ SPOSÓB WYRAŻANIA SIĘ TZW. STYL JĘZYKA. MAM WRAŻENIE ŻE MAMY DUSZE ARTYSTYCZNE.